Krystyna Strasz: Cieszę się, że miałam okazję zagrać w tym turnieju

Jeszcze we wtorek wchodziła na zmiany zadaniowe, a już w czwartek zagrała nieco ponad jednego pełnego seta. Krystyna Strasz jest jedną z wygranych turnieju Ligi Mistrzyń, a m.in. o swoim powrocie na parkiet opowiedziała w wywiadzie dla Polsatu Sport.

O przegranych setach w meczu z Płovdivem i Miluzą:
– Z czego to wynikało? Może gdzieś tam z jakiegoś rozprężenia. Złapały nas w jedynym, może dwóch ustawieniach, odleciały w połowie seta na parę punktów i później byłyśmy już w tej roli goniących i nie udało się niestety dogonić wyniku. Ale najważniejsze, że nie spełniło się stare porzekadło siatkarskie, wygrałyśmy czwartego seta i mamy trzy punkty.

O powrocie po kontuzji:
– Już jest wszystko w porządku. Mam na szczęście maskę, której jeszcze niedawno nie lubiłam, ale już na szczęście polubiłam. Cieszę się, że miałam szansę zagrać. Jesteśmy razem z Madzią i przez cały sezon gramy sobie na zmianę, więc cieszę się, że dzisiaj również miałyśmy szansę obydwie zagrać.

O pozytywach po obu turniejach fazy grupowej:
– Na pewno jest to jakieś przetarcie i doświadczenie, które zebrałyśmy na tych meczach.  Na pewno grałyśmy z dobrymi rywalami pod presją i mam nadzieję, że to wszystko przełoży się na ligę. Czekają nas teraz bardzo trudne mecze.

fot. Łukasz Żuchowski