Jak odwracać losy meczu to właśnie tak! ŁKS Commercecon Łódź – BKS Bostik Bielsko-Biała 3:2

Siatkarki Łódzkiego Klubu Sportowego wygrały w piątkowy wieczór u siebie po tie-breaku z BKS-em Bostik Bielsko-Biała. Dla Wiewiór jest to drugie zwycięstwo po pięciu setach w tym tygodniu, a dzięki stracie punktu Developrsesa Rzeszów trzypunktowa przewaga ełaesianek nad drugim miejscem  pozostaje. MVP tego spotkania została Valentina Diouf.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo wyrównanie. BKS nie dawał w pełni rozwinąć skrzydeł ełkaesiankom. Trener Chappinii zdecydował się na time-out przy stanie 8:12, aby przekazać zawodniczkom swe uwagi. To jednak nie wiele dało, bielszczanki nie traciły swojego rytmu, tworząc przy tym coraz większą przewagę punktową. Przy stanie 11:17 trener Wiewiór ponownie poprosił o czas, po którym dyspozycja łodzianek wreszcie się poprawiła, a te zaczęły odrabiać straty. Bartłomiej Piekarczyk, widząc to, nie czekał i tym razem to on poprosił o czas, który okazał się kluczowy, ponieważ po nim przyjezdne dokończyły set, wygrywając 25:23.

Drugi partia zaczęła się zdecydowanie lepiej niż poprzednia, ełkaesianki zdobyły natychmiastowo dwa punkty i to przeciwniczki już od samego początku musiały gonić wynik tego seta. Dyspozycja biało-czerwono-białych zdecydowanie się poprawiła. Rywalki mimo tego nie poddawały się i próbowały odrabiać straty, lecz nie na tyle, by zagrozić łodziankom. Blok oraz atak funkcjonały wreszcie tak jak powinny, a efektem  tego była wygrana Wiewiór przewagą ośmiu punktów.

Trzeci set podobnie jak poprzedni rozpoczął się od prowadzenia ełkaesianek. Rywalki znów musiały odrabiać straty. Łodzianki nie zwalniały tempa i punktowały punkt za punkt. Bielszczanki były bezradę, gubiły się i brakowało im dokładności, na czym korzystały biało-czerwono-białe. Końcówka trzeciej partii była już jedynie formalnością, a po fenomenalnym ataku Aleksandry Gryki łodzianki mogły cieszyć ze zwycięstwa w trzecim secie z przewagą aż dziesięciu punktów.

Czwarta partia od samego początku była bardzo wyrównana. Przyjezdne nie spuściły głowy po ostatnich dwóch partiach i walczyły jak równy z równym, aby wrócić jeszcze do tego spotkania. Przy stanie 14:17 doszło do zamieszania wśród sędziów związanego z ustawieniem zawodniczek, które trwało około 15 minut. Po powrocie zawodniczek na boisko żadna z ekip przez ten czas nie straciła impetu i dalej grały równo, punkt za punkt. Niestety, przyjezdne okazały się skuteczniejsze, wykorzystując końcówkę seta, wygrywając go 23:25.

Tie-break rozpoczął się od pierwszego puntu zdobytego dla ŁKS-u, BKS jednak od razu odrobił tę stratę, a następnie wyszedł na prowadzenie. Seria punktowa przyjezdnych trwała aż przez sześć zagrywek. ŁKS jednak odrabiał straty i nie pooddawał się, mimo że sytuacja była już bardzo krytyczna. Przy stanie 12:13 po fenomenalnym ataku Valentiny Diouf ŁKS doprowadził do wyrównania. Rywalki jednak od razu odpowiedziały, stając tym samym przed piłką meczową, mimo to ełkaesianki obroniły to. Przyjezdne nie dawały za wygraną i  ponownie zapunktowały, ale Wiewióry znów obroniły piłkę meczową. Po tym ŁKS już nie odpuścił i zdobył dwa punkty z rzędu dające siedemnaste ligowe zwycięstwo z rzędu!

ŁKS Commercecon Łódź – BKS Bostik Bielsko-Biała 3:2
(23:25; 25:17; 25:15; 23:25; 17:15 )