Plusy i minusy pracy Kibu Vicuñi w Łódzkim Klubie Sportowym

Łódzki Klub Sportowy rozwiązał w poniedziałek umowę z Kibu Vicuñą. Nowym trenerem biało-czerwono-białych został Marcin Pogorzała, który dotychczas pełnił rolę asystenta. Po odejściu Hiszpana postanowiliśmy przeanalizować to co wydarzyło się na alei Unii za jego kadencji.

Najlepszy mecz – Miedź Legnica 2:0 (11 września 2021 roku)

Najgorszy mecz – Odra Opole 0:3 (5 listopada 2021 roku)

Plusy:

+ poprawa defensywy

Coś co w ostatnich latach było największą bolączką ŁKS-u, w tym sezonie stało się elementem, na którym można było narzekać rzadziej. Oczywiście, były takie mecze, jak z Resovią czy Odrą, jednak częściej były mecze na 1:0, bądź 1:1. Świadczy o tym fakt, że biało-czerwono-biali, ex aequo z Koroną Kielce, są trzecią najlepszą defensywą ligi, tracąc 20 bramek w 21 spotkaniach. Najlepsza pod tym kątem Miedź straciła 16 goli w 22 meczach.

+ wynajdowanie zawodników z rezerw

Już letnie przygotowania pokazały, że w pierwszej drużynie ŁKS-u pojawią się nowe twarze i tak też właśnie się stało. W meczu z Tychami zagrał Mateusz Bąkowicz, który do momentu kontuzji nie oddawał swojego miejsca w składzie. Później kolejne kontuzje sprawiały, że trener musiał wypełniać luki w kadrze zawodnikami z rezerw, co robił umiejętnie. W składzie zaistniał Oskar Koprowski (trenujący już latem z pierwszym zespołem), Maciej Radaszkiewicz, a swoje szanse otrzymali także Mieszko Lorenc czy Damian Nowacki. Na tym się nie skończyło – wiosną zadebiutował również Mateusz Kowalczyk, który również zaprezentował się z dobrej strony.

+ nie zamykanie się na jednego młodzieżowca

W poprzednich latach często trenerzy upatrywali sobie jednego bądź dwóch zawodników o statusie młodzieżowca, którzy mieli spełniać ten warunek w pierwszej jedenastce. Hiszpański szkoleniowiec nie tylko stawiał na różnych zawodników, którzy posiadają ten status – Arndt, Bąkowicz, Kelechukwu, Lorenc, Gryszkiewicz, Kuźma, Kowalczyk – ale również nie bał się grać kilkoma z nich jednocześnie na boisku. Najlepszym tego przykładem były ostatnie mecze za jego kadencji, kiedy mecz kończyło nawet trzech piłkarzy młodzieżowych.

Minusy:

– brak kreowania sytuacji

W ofensywie ŁKS-u można wyszczególnić dwa największe problemy – wykończenie (o którym za chwilę) i problemy z kreacją sytuacji. Po swoim ostatnim meczu mówił o wielu groźnych sytuacjach, ale wiele z nich to były strzały z dystansu, których nie można zaliczyć do pewnej sytuacji bramkowej (choć z drugiej strony, w wielu meczach jesienią można było ełkaesiakom zarzucić, że zbyt rzadko próbowali przełamać przeciwnika uderzeniem z dystansu). Biało-czerwono-biali w tym sezonie często decydowali się również chociażby na dośrodkowania, które nie trafiały do adresata przez to, że były niecelne, bądź po prostu w polu karnym nie było dobrze ustawionego piłkarza z przeplatanką. Ostatecznie przekładało się to na problemy ze stworzeniem dobrej sytuacji w wielu meczach i niekończące się próby rozgrywania przed polem karnym rywala, bądź nawet cofaniem piłki na własną połowę, kiedy przeciwnik „murował się”, aby utrzymać wynik.

– niemoc strzelecka

ŁKS pod wodzą Kibu Vicuni zdobył tylko 23 bramki w 23 meczach. Styl gry preferowany przez hiszpańskiego trenera to jak sam mówił, ofensywna gra – niestety podczas przygody w Łodzi to nie funkcjonowało tak jak powinno. ŁKS raził nieskutecznością lub po prostu nie potrafił kreować dogodnych sytuacji bramkowych.

– niezrozumiałe decyzje taktyczne

Niektóre wybory taktyczne trenera zadziwiały kibiców ŁKS-u. Kibu Vicuna czasami eksperymentował i wystawiał piłkarzy na pozycjach, na których nigdy nie grali lub po prostu zwyczajnie nie mają predyspozycji, aby tam występować. Przykłady to: Samu Corral na pozycji nr 10 czy Michał Trąbka na pozycji nr 6. Wydaje się też, że lewe skrzydło to nie jest odpowiednia pozycja dla Javiego Moreno.

– częste zabijanie meczów złymi zmianami

Bardzo często trener ełkaesiaków podczas spotkań robił niezrozumiałe zmiany, które niestety osłabiały zespół w decydujących momentach. Zdarzało się, że Vicuna zdejmował z boiska graczy, którzy aktualnie byli w najlepszej dyspozycji, a po ich zejściu z boiska ŁKS wyglądał dużo słabiej.