Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Mateusz Kowalczyk: Jestem za tym, żeby jeszcze rok pograć w polskiej lidze

Mateusz Kowalczyk zalicza świetny sezon. Nasz pomocnik jest wiodącą postacią w Fortuna 1. lidze i coraz lepiej radzi sobie w młodzieżowej reprezentacji Polski. 18-latek w miniony weekend był gościem w programie „Cafe Futbol”, gdzie opowiadał na pytania związane ze swoją przeszłością, a także przyszłością. 

Wszystko w karierze „Kowala” potoczyło się bardzo szybko, jeszcze niedawno grał w IV lidze, a dziś jest reprezentantem Polski do lat 19 i gra w zespole lidera pierwszej ligi.

Dwa lata temu grałem w czwartoligowej drużynie w Ząbkach. Później to się potoczyło bardzo szybko. Przychodząc do ŁKS-u zaczynałem w trzecioligowych rezerwach, po pół roku przeniosłem się do pierwszej drużyny. Tam zadebiutowałem i pamiętam jak pojechałem na pierwsze zgrupowanie kadry i potem zaczęła się regularna gra. Bardzo szybko się wszystko potoczyło. Ten rok był dla mnie bardzo dynamiczny – opowiada Kowalczyk.

O mały włos Mateusz Kowalczyk nie trafiłby do ŁKS-u. W grze o pomocnika była Jagiellonia Białystok, ale w ostatnim momencie, ówczesny dyrektor sportowy ŁKS, Krzysztof Przytuła namówił gracza na przenosiny do Łodzi.

– Był już poważny temat z Jagiellonią. Było już raczej pewne, że tam trafię, ale dyrektor Przytuła zaprosił mnie na spotkanie do Łodzi, przyjechałem tam. Podobał mi się ten cały plan, że jest druga drużyna. Od razu było powiedziane, że nie będę stanowił na razie o sile pierwszego zespołu, tylko na spokojnie będę się wdrażał w to. Wybór był taki, bo to też było blisko domu. Klub mi się spodobał, nowy stadion, super kibice. To był taki wybór, dzięki któremu mogłem się najlepiej rozwinąć. Jak się okazało to był strzał w „dziesiątkę” – dodał.

– Mamy na tyle fajną drużynę i atmosferę, że staramy się wspierać. Nieważne czy jesteś stary czy młody. W trakcie meczu z Podbeskidziem miałem coś takiego w głowie, że jak straciliśmy tego gola, po dziewiątym karnym w tej rundzie, czułem, że ten mecz jest do odwrócenia. I to się udało. Cieszy to na pewno. 

Reprezentant Polski został zapytany też o swoją przyszłość. Jak przekonuje, chciałby awansować z ŁKS-em do Ekstraklasy i tam spędzić kolejny sezon. Dopiero później zacznie planowanie dalszej ścieżki kariery, ale jak sam mówi, chciałby kiedyś spróbować sił za granicą. 

– Każda ścieżka rozwoju, dla każdego chłopaka jest inna i nie ma tego złotego środka. Ja jestem za tym i bardziej się przychylam ku temu, żeby zostać i pograć jeszcze w tej polskiej lidze i się z nią oswoić. Teraz jeszcze w I lidze, mam nadzieję, że za parę miesięcy już w Ekstraklasie. Zobaczymy po roku, na pewno chciałbym mieć epizod za granicą. Tam jest już inna piłka, coś fajnego. Na ten moment o tym nie myślę, raczej skupiam się na tym, żeby awansować z ŁKS-em, a jak już to będzie to pograć rok w Ekstraklasie – zakończył.

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport