Plusy i minusy po meczu z Podbeskidziem

Nie udało się pójść za ciosem, zawodnikom Łódzkiego Klubu Sportowego. W sobotę biało-czerwono-biali przegrali na własnym obiekcie, z Podbeskidziem Bielsko-Biała i spadli na siódme miejsce w ligowej tabeli. Jak po każdym meczu przedstawiamy nasze „Plusy i minusy”, dotyczące gry ełkaesiaków. 

Plusy:

+ powroty Ricardinho i Domingueza

Jednym z plusów sobotniego spotkania były powroty na boisko, Ricardinho i Antonio Domingueza. Brazylijczyk wyleczył już kontuzję i rozegrał pierwsze spotkanie, w tym sezonie. Z kolei Hiszpan, wrócił do składu, po raz pierwszy od inauguracji sezonu z GKS-em Tychy. Kibice ŁKS bardzo liczą na tą dwójkę w następnych spotkaniach.

+ akcja bramkowa

Po tej akcji ręce same składały się do oklasków. ŁKS przeprowadził świetną składną akcję zakończoną celnym strzałem Piotra Janczukowicza. Łodzianie kapitalnie przenieśli ciężar gry, z prawej strony na lewą. W decydującej fazie, Mikkel Rygaard w tempo zagrał na lewe skrzydło do Adriana Klimczaka, a ten zaliczył bardzo ładne dośrodkowanie, które na gola zamienił napastnik biało-czerwono-białych.

Minusy:

⛔ kolejne kontuzje

To wydaje się być niemożliwe, ale jednak tak jest. Szpital w drużynie biało-czerwono-białych powiększa się z każdym kolejnym spotkaniem. W starciu z Podbeskidziem, urazów nabawili się Pirulo, Maksymilian Rozwandowicz, a także Maciej Wolski. Na liście kontuzjowanych znajduje się obecnie DWUNASTU zawodników. Oprócz wspomnianej trójki problemy zdrowotne mają: Nacho Monsalve, Mieszko Lorenc, Kamil Dankowski, Bartosz Szeliga, Mateusz Bąkowicz, Javi Moreno, Jakub Tosik, Samu Corral oraz Stipe Jurić. 

⛔ lewa strona niewracająca do obrony

Grający w tym meczu na lewej stronie, Adrian Klimczak i Kelechukwu Ibe-Torti często zapędzali się do akcji ofensywnych, ale mieli problemy z powrotem do defensywy. Po jednej z takich akcji, „Górale” zdobyli gola na 2:1, autorstwa Marko Roginicia. 

⛔ występ środkowych obrońców

Środkowi obrońcy łodzian nie zaliczą tego meczu do udanych. Jan Sobociński i Adam Marciniak mieli duże problemy – szczególnie z wyprowadzeniem piłki i komunikacją. Marciniak przy akcjach bramkowych, dwukrotnie próbował wyjścia do przodu i przerwania akcji, ale nie udało mu się tego zrobić i rywal miał ułatwione zadanie. Sobociński mógł zostać bohaterem, w końcówce spotkania, ale nie wykorzystał klarownej sytuacji do zdobycia gola.

⛔ bardzo słaby bilans meczów u siebie

Ełkaesiacy mają bardzo słaby bilans meczów na Stadionie Króla, w obecnych rozgrywkach. Na cztery rozegrane spotkania, wygrali tylko jedno – pierwsze ze Skrą Częstochowa i to w bólach. Kolejne trzy mecze to tylko jeden zdobyty punkt. ŁKS zremisował z GKS-em Jastrzębie i przegrał dwa ostatnie domowe mecze, z Resovią Rzeszów i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Co ciekawe łodzianie stracili 9 z 11 bramek, w tym sezonie, grając u siebie. Ta statystyka musi ulec zmianie, aby podopieczni Kibu Vicuñi włączyli się do walki o awans.

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport