Nieszablonowy napastnik z wyjątkową techniką. Sylwetka Kaya Tejana
W poprzednim tygodniu, kontrakt z Łódzkim Klubem podpisał Kay Tejan. Środkowy napastnik wzmocnił zespół biało-czerwono-białych, przed startem sezonu w PKO BP Ekstraklasie. W naszej stałej rubryce przedstawiamy sylwetkę nowego ełkaesiaka, aby przybliżyć kibicom „Rycerzy Wiosny”, nowego gracza w zespole Kazimierza Moskala.
Początki
Kay Tejan urodził się 3 lutego 1997 roku w Amsterdamie. Dorastał w Amsterdam-West wraz z matką i trzy lata młodszym bratem, a jego dzieciństwo nie należało do najłatwiejszych. Mieszkał po spokojnej stronie miasta, gdzie było wiele dzieci, z którymi grał w piłkę, na boiskach przy placach zabaw. Od małego Holender uwielbiał bawić się piłką, a kiedy jako ośmiolatek zobaczył Brazylijczyka Ronaldinho grającego w piłkę nożną, zakochał się w tej grze. Gdy oglądał jego poczynania, to zawsze miał uśmiech na twarzy. Turniej młodzieżowy, w którym pozwolono mu zagrać jako gracz DWS, również odcisnął wielkie piętno na zawodniku. Tejan nigdy nie zapomni momentu, w którym jako trzynastolatek wszedł na murawę stadionu Johan Cruijff Arena.
Zawodnik przeszedł przez młodzieżową akademię DWS w swoim rodzinnym Amsterdamie, gdzie w wieku 16 lat zadebiutował w pierwszej drużynie. Za pośrednictwem AFC napastnik trafił w 2016 roku do FC Volendam, gdzie występował głównie w drużynie młodzieżowej. Podczas swojej gry w Volendam, gracz codziennie dojeżdzał blisko 30 kilometrów z Amsterdamu, wraz z innym piłkarzem, Mohamedem Bettim. W sezonie 2017/18 zadebiutował na zapleczu Eredivisie, w spotkaniu Fortuną Sittard. Dwa miesiące później wystąpił też w starciu z Jong AZ Alkmaar. W międzyczasie regularnie występował też w młodzieżowym zespole Pomarańczowych. W 29 meczach, zdobył sześć bramek i zanotował jedną asystę, ale jego dobry sezon zahamowała kontuzja więzadeł stawu skokowego, z powodu której musiał pauzować siedem tygodni. W 2018 roku postanowił zmienić klub i trafił do czwartoligowego Quick Boys.
Tejan w barwach Volendam, fot. Fred Rotgans
Dwa lata walki w niższych ligach
Po opuszczeniu jednego z najpiękniejszych rybackich miast Holandii, Tejan dołączył do czwartoligowego amatorskiego zespołu Quick Boys z nadmorskiego miasta Katwijk aan Zee. W tym klubie od pierwszego dnia pokazał się ze świetnej strony. W 35 meczach, zdobył 22 bramki i miał 7 asyst. Jego gra pomogła drużynie awansować na trzeci poziom rozgrywkowy.
– Zeszłego lata lewonożny napastnik zamienił jedną wioskę rybacką na drugą, kiedy trafił do Quick Boys. W Katwijk wyrósł na przyciągającego wzrok i najlepszego strzelca klubu w pół sezonu – komplementowały Tejana holenderskie media.
Po awansie Kay zdecydował się na zmianę klubu. Wybrał trzecioligowy Kozakken Boys. Tam nie był tak skuteczny jak w Quick Boys, ale też prezentował dobrą formę. W 22 meczach, zanotował 6 bramek i 6 asyst. W kolejnym sezonie miał dwa gole i dwie asysty w czterech meczach. 3 grudnia 2020 roku, holenderski związek piłki nożnej KNVB ogłosił, że rozgrywki trzeciej ligi nie będą kontynuowane. Pół roku później Tejan zdecydował się na powrót do Quick Boys, ale w międzyczasie walczył o angaż w drugiej lidze holenderskiej.
Kay Tejan w barwach Quick Boys – fot. Orange Pictures
TOP Oss – wystrzał formy
Miesiąc po powrocie do Quick Boys, Kay Tejan został zaproszony na testy do drugoligowego zespołu TOP Oss. W meczu kontrolnym z Jong Utrecht zdobył bramkę i wypracował kolejne trafienie dla zespołu. To spowodowało, że w wieku 24 lat podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt. Od momentu pojawienia się w klubie z miasta Oss, podbił serca kibiców. W trakcie jednego z domowych meczów w sezonie 2021/22, kibice TOP Oss wywiesili na trybunie baner z portretem napastnika i napisem GOAT (Greatest Of All Time, co po polski brzmi „Najlepszy w historii”). W pierwszym sezonie jako zawodowy piłkarz zdobył 14 bramek i zanotował trzy asysty, a także przyciągnął uwagę klubów z zagranicy.
Najpierw skrzydłowy, potem napastnik
Przez wiele lat lewonożny Holender występował jako skrzydłowy, gdzie mógł eksponować swoją szybkość i technikę. Z biegiem czasu został przestawiony na „dziewiątkę” i okazało się to być strzałem w dziesiątkę.
– Kay jest skrzydłowym z dużą szybkością, czego nam obecnie trochę brakuje. Ma też zdolność do strzelania bramek, myślę, że zdobędzie ich kilkanaście w tym sezonie. Cieszę się, że w końcu wybrał nas, bo to dobry zawodnik – opisywał Tejana w 2019 roku, dyrektor techniczny Kozakken Boys, Kees Spaan.
– Moją ulubioną pozycją jest prawe skrzydło. Biorę piłkę i idę szeroko lub w pole karne – tak sam opisywał swoje preferencje na boisku, w jednym z wywiadów w holenderskiej prasie.
Choroba
Kay Tejan cierpi na chorobę autoimmunoligiczną zwaną „łysieniem plackowatym”, którą rozpoznano u niego w wieku 16 lat. Na podobne schorzenie chorują m.in. były świetny sędzia piłkarski Pierluigi Colina, a także nowy zawodnik koszykarskiego zespołu Boston Celtics, Jordan Walsh (co ciekawe Kay jest wielkim fanem ligi NBA). Łysienie plackowate to choroba, w której uszkodzeniu ulegają mieszki włosowe, co skutkuje wypadaniem włosów. Nowy napastnik ŁKS nie ma włosów na całym ciele. O swojej przypadłości opowiedział kilka lat temu w wywiadzie dla ELF Football.
Jordan Walsh – fot. Getty Images
– Łysienie stale się powiększało. Każdego ranka znajdowałem włosy na mojej poduszce. Wizyta w szpitalu zakończyła się rozpoznaniem choroby autoimmunologicznej. Własne ciało nagle postrzega własne komórki i substancje jako obce. Istnieje wiele form. Cierpię na łysienie plackowate. Nie wiedziałam wcześniej nic o chorobach autoimmunologicznych. Nie wiem też skąd się to wzięło. Nie ma lekarstwa. Od razu usłyszałem, że wypadną mi wszystkie włosy. Zostawiłem to, aby stało się to naturalnie. Po sześciu miesiącach nie było już włosów na ciele. Lekarze mówią, że mogą wrócić. To może być jutro, za dwa, dziesięć lat, może wcale. Na szczęście choroba nie ma prawie żadnych innych konsekwencji. Jednak szybko się przeziębiam. Jesienią noszę już rękawiczki i prawie zawsze mam czapkę lub kapelusz na głowie. Jestem bardziej podatny na przeziębienia lub katar. Zawsze ubieram się ciepło. W szpitalu powiedziano mi, że w razie potrzeby mogę się z nimi skontaktować. Potrzebuję więcej informacji. To wszystko, co mogą zrobić. Mogę sam wyszukać te informacje w internecie. Jeśli ludzie zapytają o moje łysienie, opowiem im o tym. Nigdy sam tego nie poruszam w rozmowie – powiedział Holender.
Półroczna przygoda w Mołdawii: „Mołdawia nie była dla mnie”
Rok temu przed Tejanem pojawiła się szansa, aby jego kariera nabrała rozpędu. W lipcu 2022 roku, został wypożyczony do mistrza Mołdawii, Sheriffa Tiraspol, który rokrocznie występuje w europejskich pucharach. Dla chłopaka, który kilkanaście miesięcy temu, grał w niższych ligach w Holandii, było to niezwykła okazja do wypromowania. Jego przygoda w Mołdawii, potrwała tylko pół roku i nie zakończyła się niestety sukcesem. Kay Tejan rozegrał 15 meczów dla Sheriffa i zdobył jedną bramkę. Dzięki grze w tym zespole, mógł cieszyć się z debiutu w europejskich pucharach. Holender wystąpił w meczach z Pyunikiem Erywań, NK Maribor i Viktorią Pilzno. Niestety z powodu kontuzji, Tejanowi przepadła rywalizacja w fazie grupowej Ligi Europy z Manchesterem United, Realem Sociedad i Omonią Nikozja. Mołdawianie nie zgłosili go do tych rozgrywek.
– Niestety mecze w Lidze Europy odbędą się bez udziału Tejana. Napastnik doznał kontuzji, gdy Sheriff musiał zgłosić listę zawodników do fazy grupowej. „Miałem problemy ze ścięgnem podkolanowym. Wydawało mi się, że zajmie to dużo czasu, ale na szczęście tak nie jest. Ostatnio udało mi się zagrać w meczu ligowym. To też pierwszy raz, kiedy mam problemy z moim ścięgnem podkolanowym, ale to nic poważnego”. Z powodu tej kontuzji Holender nie zagra między innymi w pojedynku z Manchesterem United na Old Trafford. „Rozmawiałem z przyjacielem o chęci rywalizacji z Manchesterem United. Kiedy to zobaczyłem, byłem oczywiście bardzo szczęśliwy. Niestety, mogę zostać zgłoszony tylko wtedy, gdy jeden z naszych graczy dozna kontuzji” – opisywano tę sytuację w holenderskich mediach.
Sheriff wypożyczył go na pół roku z opcją wykupu, z której klub nie skorzystał. Jak się okazuje, sam zawodnik też nie chciał zostawać w Mołdawii. Najbardziej poszkodowanym był jego holenderski klub TOP Oss, który liczył, że spienięży swojego napastnika za dobre pieniądze. „To dla nas porażka finansowa, ale może to być też sportowa gratka” – mówił dyrektor techniczny klubu Klaas Wels, w rozmowie z bd.nl.
– Mołdawia to niewielki kraj. Stolica jest w porządku, ale miasto, w którym jestem jest malutkie. Nie ma tutaj wojny i jest bardzo cicho. Po części wracam do Holandii dlatego, że moja dziewczyna urodzi w lutym dziecko. Powiedziałem, że jestem otwarty na grę w piłkę nożną tutaj, tylko przez kolejne sześć miesięcy do dwóch lat, nie dłużej – argumentował Tejan swoją chęć powrotu do rodzimego kraju.
Powrót do TOP Oss i problemy z kontraktem
Po nieudanej przygodzie w Mołdawii, Tejan wrócił do TOP Oss i miał pomóc zespołowi w zapewnieniu utrzymania na zapleczu Eredivisie. W pierwszym spotkaniu po powrocie, od razu zanotował dwie asysty, w domowym meczu z Den Bosch. Łącznie w rundzie wiosennej sezonu 2022/23, miał na swoim koncie cztery bramki i trzy asysty.
Kay Tejan podczas gry w TOP Oss – foto Pro Shots
Holender opuścił TOP Oss z przeświadczeniem, że został oszukany. Wszystko przez sytuacje kontraktową. Tejan po powrocie z Mołdawii, był przekonany, że jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku i będzie mógł odejść do nowego klubu za darmo. W umowie była jedna zapisana, opcja przedłużenia o kolejny sezon. Z tego co można dowiedzieć się z holenderskiej prasy, to zawodnik został poinformowany, że klub może skorzystać z tej opcji do 1 kwietnia, lub zawodnik może zrezygnować z umowy do 15 maja. Tejan o tym nie wiedział i umowa została automatycznie przedłużona do 30 czerwca 2024 roku. To ucieszyło działaczy TOP Oss, bo byli przekonani, że będą mogli liczyć na niezły zarobek z transferu napastnika. Nie do końca wiadomo czy ta sytuacja to sprytna sztuczka TOP Oss, czy niedopatrzenie agentów zawodnika. Napastnik poczuł się oszukany i uważał, że jego klub zastosował „brudną grę”, z tego powodu nie pojawił się na pierwszym letnim treningu zespołu.
Napastnik nieszablonowy
Od początku swojej piłkarskiej przygody w seniorskim futbolu, Tejan imponował warunkami i przygotowaniem fizycznym (184 cm wzrostu). Jest to bardzo silny zawodnik, obdarzony też dużą szybkością. Umie przytrzymać piłkę tyłem do bramki i uwielbia twarde pojedynki z obrońcami rywali. Można z powodzeniem posłać mu długą piłkę, o którą powalczy z przeciwnikami. Dobrze wygląda też w pojedynkach powietrznych. Podsumowując – jest to zawodnik, który „nie pęka”. Jego wiodącą nogą jest lewa, ale prawą też potrafi dobrze zagrać, czy trafić do siatki rywala. 26-latek nie jest napastnikiem „przyspawanym” do pola karnego, często wychodzi do gry i pomaga drużynie w rozegraniu. Dużym atutem Tejana jest też jego technika użytkowa. W trakcie gry w TOP Oss był porównywany (oczywiście z przymrużeniem oka) do Zlatana Ibrahimovicia. Wszystko przez niekowencjonalne zagrania i łatwość w zdobywaniu bramek, w trudnych sytuacjach, niekiedy w akrobatyczny sposób. Idealnym przykładem jest jego trafienie w starciu z FC Eindhoven.
Een geweldige gelijkmaker van Kay Tejan 😍🔥 pic.twitter.com/Co0bJepJb8
— ESPN NL (@ESPNnl) February 11, 2022
Kay Tejan jest nieszablonowym napastnikiem i ciężko porównać go do jakiegokolwiek typu gracza, o czym sam wspominał w pierwszym wywiadzie, po przenosinach do Łodzi.
– Myślę, że nie mogę się porównać do żadnego zawodnika grającego podobnie do mnie, ponieważ gram w nieco innym stylu jako napastnik. Dlatego trudno mnie porównać z innym piłkarzem. Jestem silny i szybki, techniczny i umiem dobrze strzelać – powiedział.
– Etyka pracy pomogła mu zdobyć popularność. Tejan nie robi sobie nic z utrzymywania przeciwników z dala od piłki pchnięciem barkiem, ale wie też, jak zrobić coś z niczego na małej przestrzeni, gdy wydaje się to już niemożliwe. To uliczny piłkarz na boisku – czytamy o zawodniku na portalu bd.nl.
Zainteresowanie Stali Mielec
Świetna gra napastnika w drugiej lidze holenderskiej już wcześniej wzbudziła zainteresowanie polskich klubów. Gracz w wywiadzie po podpisaniu kontraktu z ŁKS, opowiadał o tym, że miał oferty z naszego kraju. Zimą 2022 roku, jego pozyskanie mocno sondowała Stal Mielec, która szukała bramkostrzelnego snajpera. Ostatecznie ten transfer nie doszedł do skutku, ale po półtora roku, Kay Tejan w końcu trafił do Polski. Jego nowym pracodawcą jest Łódzki Klub Sportowy.
Popisy Tejana na filmach