Nacho Monsalve: Wykonaliśmy kawał świetnej roboty

Drugi dzień obozu przygotowawczego w Woli Chorzelowskiej kamera ŁKS TV spędziła z Nacho Monsalve. Hiszpan po piątkowych zajęciach nie krył swojego zmęczenia, ale i radości z dobrze przepracowanego dnia.

Solidna praca

Piątek na zgrupowaniu w Woli Chorzelowskiej upłynął pod znakiem dwóch treningów. Oba miały wspólny mianownik – taktyka.

– Na pierwszych zajęciach skupiliśmy się na taktyce – w obronie i w ataku. Musimy w tym aspekcie dobrze się poznać, żeby być przygotowani na pierwszy ligowy mecz.

Popołudniowe zajęcia przyniosły również małą dawkę rywalizacji, która była przedsmakiem sobotniego sparingu. Jak wyznaje Nacho Monsalve – taka forma boiskowej konkurencji przypadła mu do gustu.

– Mieliśmy teraz kolejną porcję taktyki. Ćwiczyliśmy przesuwanie się formacjami. Potem była ciekawa rywalizacja. Dwa zespoły dośrodkowywały piłkę do wskazanej strefy i trzeba było skończyć akcję przy kilku kontaktach z piłką. Uwielbiam każdy rodzaj rywalizacji, więc taka forma ćwiczeń bardzo mi się podobała.

Na koniec dnia ełkaesiacy mogli czuć zmęczenie, ale i satysfakcję z dobrze przepracowanego dnia. Podobnego zdania był również nowy obrońca „Rycerzy Wiosny”.

– Czuję się świetnie, bo wykonaliśmy dzisiaj kawał dobrej roboty. Jasne, jestem też zmęczony, ale to normalne. Gdybym po dwóch treningach nie czuł się zmęczony, oznaczałoby to, że źle pracowaliśmy. I tyle.

Chwila odpoczynku

Wieczór w Woli Chorzelowskiej upłynął z kolei pod znakiem wielkiej piłki. Przy okazji ćwierćfinałów EURO 2020 drużyna zebrała się oglądając wspólne dwa piątkowe mecze. Te były ważne szczególnie dla hiszpańskiej części Łódzkiego Klubu Sportowego.

– Szwajcaria kontra Hiszpania i Belgia kontra Włochy – dwa naprawdę dobre mecze. Będzie kogo podpatrywać. Oczywiście mam nadzieję, że to Hiszpania będzie jedną z tych drużyn, która zapewni sobie awans do najlepszej czwórki.

Przy okazji meczu Nacho Monsalve przybliżył nieco klimat, którzy panuje w Hiszpanii podczas spotkań tamtejszej kadry narodowej. Okazuje się, że Hiszpanów jest to nie małe święto.

– Kiedy Hiszpania gra ważny mecz, wszędzie w Madrycie – moim rodzinnym mieście – jest dużo telebimów. Ulice są wtedy zwykle pełni ludzi, którzy czekają na mecz. Oczywiście w dobie pandemii wygląda to niestety inaczej. Popularne jest także oglądanie meczów w kinach, bo mecz kadry to dla Hiszpanów prawdziwe święto.

fot. ŁKS Łódź