Maciej Dąbrowski: Cieszę się, że mogę w takim stylu pożegnać się z Łodzią
Łódzki Klub Sportowy wygrał ostatni mecz sezonu z Odrą Opole 1:0, w udany sposób kończąc sezon, który przyniósł ełkaesiakom awans do Ekstraklasy. Wywiadu udzielił stacji Polsat Sport Maciej Dąbrowski, który przed rozpoczęciem spotkanie został oficjalnie pożegnany przez klub – umowa doświadczonego stopera nie została przedłużona. Trzydziestosześciolatek opowiedział o swoich emocjach związanych z rozstaniem się z ŁKS-em, a także podzielił się swoimi planami na przyszłość.
O awansie do Ekstraklasy i odejściu z ŁKS-u
– Gdzieś tam zamknąłem sobie ten rozdział klamrą i bardzo fajną, bo ten sezon wszyscy mówili, że będzie przejściowy, a małymi kroczkami zrobiliśmy coś niesamowitego tutaj w Łodzi – dla nas samych i kibiców. Cieszę się, że mogę w takim stylu pożegnać się z Łodzią.
O tym czy zakończy karierę
– Ciężko mi teraz powiedzieć co będzie dalej. Piłkarsko jestem spełniony, nie wiem co przyniesie dzień. Na dzisiaj kończę przygodę z ŁKS-em, na pewno będę odwiedzał ten stadion i przychodził na mecze, bo mieszkam w Łodzi. Nie chcę obiecywać, że zawieszę buty na kołek, bo pewnie będzie ciężko mi to zrobić – gdzieś tam pewnie będę chciał sobie pograć w piłkę.
O poprowadzeniu ostatniej odprawy w ŁKS-ie
– Dzisiaj prowadząc ostatnią odprawę przed swoją drużyną jako kapitan, ciężko mi było coś wykrztusić. Poprosiłem po prostu chłopaków żeby ten mecz dla mnie wygrali, żebyśmy dowieźli to do końca, żeby to było wspaniałe zwieńczenie naszej przygody, którą spędziliśmy razem w ŁKS-ie.
O swoich odczuciach związanych z obecną szatnią
– Prezes Salski powiedział, że właśnie chciał taką drużynę, która będzie walczyła, będzie się angażowała i będzie potrafiła odwrócić losy spotkania i fajnie, że udało się taką drużynę zbudować. Można powiedzieć, że nie mamy dużo obcokrajowców – mamy większość Polaków, chłopaków, którzy może nie grali na najwyższym poziomie, ale było widać w tej drużynie cały czas zaangażowanie, tą charyzmę i to dążenie do celu, który sobie obraliśmy po cichu na początku sezonu.
Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport