Antonio Dominguez: Chciałbym móc pożegnać się z wami w inny sposób

Piątkowy poranek okazał się kolejnym małym trzęsieniem ziemi przy al. Unii Lubelskiej 2, kiedy opublikowano informację, że Antonio Dominguez odchodzi w trakcie sezonu. Klub w komunikacie podkreślał, że ma uregulowane wszystkie zobowiązania względem Hiszpana, jednak wkrótce zaczęły pojawiać się pogłoski w Internecie, które mówiły o tym, że odejście było spowodowane problemami z finansami. Sam zawodnik również odniósł się do tego w swoich mediach społecznościowych, tłumacząc powody rozstania się z ŁKS-em.

Antonio Dominguez po kilku godzinach od ogłoszenia przez ŁKS komunikatu dotyczącego jego odejścia, postanowił osobiście odnieść się do całej kwestii za pośrednictwem mediów społecznościowych. Przedstawiamy tłumaczenie jego wiadomości, a poniżej załącznik do oryginału.

Dziękuję ŁKS-ie Łódź

Po wszystkich wiadomościach, które były publikowane na mój temat w ciągu ostatnich godzin, chciałbym powiedzieć coś wszystkim kibicom Łódzkiego Klubu Sportowego i wyjaśnić, że jeśli nie zostaję w klubie, to ze względów finansowych.

Wydaje mi się, że w ciągu tych dwóch i pół sezonów zawsze pracowałem w najbardziej profesjonalny sposób. Dawałem z siebie wszystko dla tej drużyny i marzyłem o wywalczeniu awansu, aby uczynić wszystkich fanów tego wielkiego klubu szczęśliwymi. Z tego powodu, skorzystałem ze swojego prawa na poskarżenie się na niesprawiedliwą sytuację.

Klub przedstawił swoją wersję wydarzeń i czuję się zobowiązany do przedstawienia swojej perspektywy, abyście mogli zrozumieć, że nigdy moim celem nie było odejście z klubu. Jednak ze względu na wspomnianą sytuację, która nie poprawiała się w ciągu tygodni, nie miałem innego wyboru, jak zakończyć tę relację.

Odchodzę bardzo smutny ze względu na wszystko co przeżyłem. Bardzo chciałbym móc pożegnać się w inny sposób, kończąc sezon i dając z siebie maksimum na boisku, jednak niestety okoliczności na to nie pozwoliły. Dziękuję klubowi za danie mi możliwości reprezentowania tych barw.

Jestem bardzo wdzięczny wszystkim kibicom za miłość i wsparcie. Pozwoliliście poczuć mi się tutaj, jak w domu, mimo bycia tysiące kilometrów z miejsca skąd pochodzę. Będę zawsze za to wdzięczny. Ja i moja rodzina byliśmy tutaj bardzo szczęśliwi i nigdy tego nie zapomnimy. Życzę wam wszystkiego co najlepsze i całym sercem liczę na to, że pewnego dnia ŁKS-owi uda się osiągnąć awans.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport