Każda seria kiedyś się kończy… AZS – ŁKS 78:77
Dogrywki potrzeba było, aby rozstrzygnąć kielecko-łódzkie starcie akademików w 2 lidze koszykarzy. W niej koszykarze ŁKS-u rzucili jeden punkt mniej od rywali i przegrywając spotkanie przerwali serię kolejnych zwycięstw.
Pierwsza kwarta spotkania dość niespodziewanie upłynęła przy niskim tempie gry. Oba zespoły nie szukały brawurowych możliwości na ataki, jakby badając cały czas swoich rywali. Żadna z drużyn nie zdołała również wypracować sobie przewagi, przez co po pierwszych 10 minutach na tablicy widniał remis. I zaledwie 22 rzucone punkty.
Zdecydowanie więcej działo się w drugiej części spotkania. Na nieszczęście Ełkaesiaków dużo lepiej wyglądali w niej gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie. Łodzianie próbowali dotrzymać kroku rywalom, jednak nie zdołali utrzymać tempa do końca. Na przerwę kielczanie schodzili więc z przewagą 8 punktów.
Jedno „oczko” z tej różnicy Ełkaesiakom udało się odrobić w trzeciej kwarcie. Ta ponownie była bardzo wyrównana. Gra w relacji punkt za punkt spowodowała, że gospodarze wciąż utrzymywali się na prowadzeniu.
Czwartą kwartę na zdecydowanie wyższym tempie rozegrali łodzianie. Podopieczni trenera Piotra Zycha przez całe 10 minut gry gonili wynik, żeby ostatecznie wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do dogrywki. W tej gospodarze rzucili jeden punkt więcej, wygrywając całe spotkanie.
Sobotnia porażka była dla Ełkaesiaków pierwszą w tym roku. Jednocześnie przerwała serię czterech kolejnych wygranych spotkań.
AZS UJK Kielce – ŁKS AZS UŁ SG Łódź 78:77 pd.
(11:11; 23:15; 19:20; 13:20; d. 12:11)
fot. Łukasz Żuchowski