30 lat temu odszedł Władysław Król
Władysław Król to bez wątpienia jedna z największych, o ile nie największa legenda Łódzkiego Klubu Sportowego. Piłkarz, hokeista, trener, który poprowadził „Rycerzy Wiosny” do pierwszego w historii tytułu mistrza Polski zmarł 29 stycznia 1991 roku.
Swoje pierwsze sportowe kroki stawiał w Lublinie, dokładniej rzecz ujmując w KS Lubliniance, w której grał jako napastnik. W barwach tego klubu trzy razy sięgał po mistrzostwo Lublina, w tym samym czasie będąc wybitnym m.in. narciarzem. Król wygrywał zawody w biegu na 9 kilometrów, skokach narciarskich i kombinacji norweskiej.
W połowie kwietnia 1928 roku Władysław Król przeniósł się do Łódzkiego Klubu Sportowego, dość szybko stając się jednym z ulubieńców kibiców. Nie ma w tym niczego dziwnego przyglądając się statystykom utalentowanego napastnika – w samych jedynie meczach oficjalnych strzelba „czerwonych” ustrzeliła 95 goli. Czterokrotnie również legendarny zawodnik ŁKS-u dostąpił zaszczytu przyodziania biało-czerwonych barw narodowych.
Król zasłynął również jako hokeista. Od momentu powołania do życia hokejowej sekcji Łódzkiego Klubu Sportowego w 1929 roku podziwiać mogliśmy go na lodowej tafli. Jako grający trener Władysław Król stał się najpierw pierwszym ełkaesiakiem, który zagrał na Igrzyskach Olimpijskich oraz Mistrzostwach Świata, żeby chwilę później poprowadzić sekcje do historycznych srebrnych medali mistrzostw Polski.
Po zakończeniu kariery sportowca Król zdecydował się zając szkoleniem piłkarzy, w czym również wykazywał się niezwykłymi umiejętnościami. W roku 1958 Łódzki Klub Sportowy pod wodzą Władysława Króla sięgnął po pierwszy w historii sekcji tytuł mistrzowski. W tym samym sezonie do ełkaesiaków przylgnął stosowany do dziś przydomek „Rycerze Wiosny”.
Władysław Król zmarł 29 stycznia 1991 roku w Łodzi. Już niedługo powróci jednak na stadion przy al. Unii Lubelskiej 2. Rozbudowany obiekt ma nosić bowiem imię legendy ŁKS-u, a pierwsze kroki w tym kierunku zostały już podjęte.
fot. ŁKS Łódź/archiwum Jacka Bogusiaka
