„Ogór” wygrywa po nokaucie! Widowiskowa walka „Całka”
Jeden wieczór, dwa zawodowe debiuty. W sobotę do oktagonów weszli „Całek” i „Ogór” i przy akompaniamencie głośnego dopingu na trybunach hal toczyli swoje zawodowe debiuty. Więcej powodów do radości miał „Ogór”, który wygrał swoją walkę, jednak i „Całek” pokazał się z dobrej strony w widowiskowym i brutalnym pojedynku.
Jako pierwszy w sobotę swoje umiejętności zaprezentował „Całek”. I była to naprawdę dobra walka! Pierwsze akcje zdecydowanie należały do Pawła, ełkaesiak punktował rywala kopnięciami i uderzeniami, jednak te były bronione przez Zająca. Dopiero po dwóch minutach pojedynku rzeszowianin zaczął wyprowadzać cisy, ale przy jednej z prób nadział się na uderzenie „Całka”, zalewając się w chwilę krwią. Aż do ostatniej minuty walka toczyła się w stójce – później ełkaesiak szukał zejścia w parter, a po obaleniu Zając próbował zapinać dźwignię. To mu się nie udało i pierwsza runda zakończyła się zwycięstwem ełkaesiaka.
Drugą rundę pojedynku od mocnej ofensywy rozpoczął Zając, ale „Całek” cały czas kontrolował przebieg walki, nie dając rywalowi okazji na rozwinięcie się. Po krótkiej wymianie ciosów pojedynek przeniósł się do parteru, gdzie najpierw to ełkaesiak szukał w dosiadzie zakończenia walki. Rzeszowianin dał jednak radę odwrócić pozycje i znaleźć się na górze, jednak Całkowski cały czas trzymał go w klinczu. W tej pozycji Zając mógł jedynie wyprowadzać łokcie – wiele z nich trafiło w twarz ełkaesiaka, rozcinając go.
Do rozstrzygnięcia walki potrzebna była jednak trzecia runda. W niej obaj zawodnicy byli mocno zmęczeni, ale w pierwszych akcjach więcej sił na mocne ciosy zebrał „Całek”. Później inicjatywę przejął Zając, który brutalnie punktował ełkaesiaka w parterze. Uderzenia rzeszowianina trafiały na głowę ełkaesiaka, który coraz mocniej krwawił. Na niespełna pół minuty przed końcem pojedynku, sędzia zdecydował się przerwać walkę, rozstrzygając ją na korzyść Zająca.
Zdecydowanie krócej trwała druga tego wieczora walka z udziałem ełkaesiaka. „Ogór” po chwili wymiany w stójce, przeniósł walkę do parteru gdzie dominował rywala i po ciosach wygrał przez techniczny nokaut jeszcze w pierwszej rundzie.