Formalność. „Czapla” wygrywa przed czasem, „Małpa” po pełnej dominacji!

Sobota była bardzo udana dla wojowników Łódzkiego Klubu Sportowego. Zarówno „Czapla”, jak i „Małpa” wygrali swoje walki, choć tylko w przypadku Bartka mogliśmy oglądać walkę na dłuższym dystansie. Ełkaesiaków poniósł standardowy, głośny doping, który niósł się po hali w Puławach.

Jako pierwszy do oktagonu wszedł w sobotę „Czapla„. Ełkaesiak był bezdyskusyjnym faworytem w swoim pojedynku i szybko wywiązał się z pokładanych nim nadziei. Po chwili badania się w oktagonie, jeden z ciosów Patryka zdecydowanie naruszył rywala. Na reakcje nie trzeba było długo czekać – „Czapla” wyprowadził serię ciosów, jego rywal upadł, po czym nasz wojownik z dużym spokojem wykończył pojedynek. TKO w zaledwie 57 sekund!

Jako drugi publiczność w Puławach rozgrzał „Małpa„. Od początku pojedynku z Emersonem Nascimento widać było, że Brazylijczyk może pochwalić się sporą dynamiką, którą starał się sprawiać sporo problemów. Jedna z prób w pierwszej rundzie wyglądała groźnie – Nascimento złapał szyję Bartka przy siatce, szukając duszenia. Ełkaesiak żmudnie, ale umiejętnie rozpinał pozycje. Przechodząc przez parter „Małpa” nie tylko oddalił zagrożenie rywala, ale zdołał dojść do lepszej pozycji, w której kontrolował końcówkę pierwszej odsłony.

Od początku drugiej rundy Nascimento pokazał kilka efektowanych zagrań – obrotówek i latających kolan – które jednak nie zrobiły wrażenia na Koperze. Od połowy tej odsłony scenariusz był już taki sam jak w pierwszych pięciu minutach. Próba założenia duszenia, zejście w parter i pełna kontrola ełkaesiaka.

Na początku trzeciej rundy Brazylijczyk ponownie zaserwował kilka widowiskowych ciosów, które nie docierały do ełkaesiaka. Po 90 sekundach „Małpa” sprowadził walkę do swojej płaszczyzny i już do końca walki kontrolował sytuacje w parterze. Kolejne wyprowadzane ciosy jedynie potwierdzały dominacje Kopery, z czym zgodzili się sędziowie – jednogłośnie to ełkaesiak wygrał tę walkę!