Było blisko… Chemik Police nieznacznie leszy od ŁKS-u Commercecon
Kiedy na jednym parkiecie przyjdzie mierzyć się obecnym oraz byłym mistrzyniom Polski, to emocje są gwarantem. Nie inaczej było środowym wieczorem w Łódź Sport Arenie! Po niezwykle emocjonującym, ale i nerwowym, meczu siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź okazały się nieznacznie gorsze od hegemona Ligi Siatkówki Kobiet – Chemika Police.
Już od początku spotkania widać było, że oba zespoły wyszły na parkiet z takim samym celem – zwycięstwem. Przebieg pierwszej partii meczu, aż do stanu 6:6 był bardzo wyrównany. Obie ekipy punktowały raz za razem, dzięki czemu emocji nie brakowało. Po doprowadzenia do punktowego remisu po dwunastu akcjach, przewagę wypracowały sobie jednak policzanki. Podopieczne trenera Ferhata Akbasa odskoczyły siatkarkom ŁKS-u na siedem punktów i z pełnym spokojem kontrolowały to, co działo się na parkiecie. Wysoka przewaga drużyny gości utrzymała się do końca seta. Momentami rosła nawet i do dziewięciu punktów. Dzięki takiemu obrotowi spraw, to policzanki wygrały pierwszą odsłonę spotkania, deklasując przy tym ełkaesianki.
Początek drugiego seta spotkania wyglądał niemalże identycznie, jak początek pierwszego. Aż do stanu 7:7 po obu stronach parkietu oglądać mogliśmy bardzo równe punktowanie. Jedyną zmienną w porównaniu z pierwszą partią było to, że tym razem to siatkarki ŁKS-u Commercecon zaczęły budować sobie przewagę! Drużyna prowadzona przez trenera Marka Solarewicza bardzo szybko wysunęła się na pięciopunktowe prowadzenie, dzięki czemu to po łódzkiej stronie siatki panował większy spokój. Jak pokazał przebieg dalszej części seta – gra pod presją wyniku służyła policzankom. Liderki Ligi Siatkówki Kobiet od stanu 10:15 dążyły przed siebie niwelując przewagę swoich rywalek. Zespół gości zatrzymał się dopiero przy stanie 15:16, co wykorzystały „Łódzkie Wiewióry” odskakując na kilka punktów. Skromną przewagę siatkarek ŁKS-u, przed samym końcem seta, zniwelowały jednak policzanki. Dzięki temu na parkiecie podziwiać mogliśmy bardzo emocjonującą, ale i nerwową końcówkę. Więcej zimnej krwi zachowały jednak liderki LSK, które wygrały drugą już w tym meczu partię.
Początek trzeciego seta, a jakże, był bardzo wyrównany. Delikatną przewagę widać było jednak po stronie ŁKS-u, dzięki czemu to gospodynie wypracowały sobie trzypunktową zaliczkę. Siatkarki ŁKS-u zagrały tak, jak na mistrzynie kraju przystało i przewagę wypracowaną na początku partii zachowały do samego jej końca! Dzięki takiemu obrotowi spraw to właśnie „Łódzkie Wiewióry” wygrały trzecią odsłonę meczu!
Z całą pewnością nikt nie spodziewał się tego, co wydarzy się na początku czwartej odsłony spotkania. Od samego jej początku gra była niezwykle wyrównana. Delikatną przewagę wypracowały sobie co prawda policzanki, ale „Łódzkie Wiewióry” nie pozwoliły rozpędzić się rywalkom, dość szybko niwelując ich przewagę. Aż do stanu 13:13 żadna ze stron nie była w stanie wypracować sobie znaczącej przewagi. Jednak o tym, co wydarzyło się później, z pewnością będziemy opowiadać przez dłuższy czas. Ełkaesianki, zaczęły grać jak natchnione, co pozwoliło im wypracować sześciopunktową zaliczkę nad Chemikiem. I nawet pomimo nieudolności sędziów, którzy wprowadzili niezwykle nerwową atmosferę, to właśnie łodzianki szły jak burza dążąc do drugiego wygranego seta. Ta sztuka siatkarkom ŁKS-u udała się, dzięki czemu w tym niezwykłym meczu czekał nas tie-break.
Piąty i zarazem ostatni set, początek partii bardzo wyrównany, w tak zwanym międzyczasie słychać pojedyncze podrygi puzonów, smyczków i fletów. Nie, nikt nie pomylił hali z salą koncertową. To jedynie siatkarki ŁKS-u, które koncertowo rozegrały tę odsłonę meczu! Walka o każdą piłkę. Znakomite przyjęcie i jeszcze lepszy atak. A to wszystko w akompaniamencie kibiców zebranych w hali. Tak w dużym skrócie wyglądała większość ostatniej odsłony spotkania. Decydujące chwile należały jednak do policzanek, które wygrały tie-breaka na przewagi.
MVP spotkania została wybrana Natalia Mędrzyk.
Dzięki zwycięstwu za dwa punkty, siatkarki Chemika umocniły się na pozycji lidera LSK.
Następne spotkanie siatkarek ŁKS-u to wyjazd na mecz ligowy do Bielska-Białej, który już w najbliższą sobotę. „Łódzkie Wiewióry” rok zakończą jednak przed własną publicznością. W niezwykle prestiżowym meczu mistrzynie Polski mierzyć się będą z Gorgonzola Igor Novara.
ŁKS Commercecon Łódź – Grupa Azoty Chemik Police 2:3
(15:25; 23:25; 25:21; 25:21; 16:18)