Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Wymęczony remis. Arka – ŁKS 1:1

To nie był porywający mecz. Ba! Przez dłuższy czas był wręcz fatalny. Ostatecznie przyszło nam cieszyć się jednak remisem uratowanym w ostatniej minucie spotkania. Remisem, który nie satysfakcjonował żadnej ze stron.

Idealnym podsumowaniem pierwszej połowy, jak i właściwie całego spotkania, była sytuacja z szóstej minuty. Po rzucie rożnym Maciej Dąbrowski składał się do uderzenia z przewrotki. Doświadczony stoper ŁKS-u minął się jednak z piłką, ostatecznie trafiając kolanem… w swój nos. Tak więc zamiast poważnie zagrozić bramkarzowi Arki, łodzianie stracili okazję, zawodnika i zmianę w jednej akcji.

Dalsze fazy pierwszej połowy zwyczajnie raziły w oczy. Faktem jednak jest to, że ŁKS potrafił mocniej przycisnąć Arkę, w pełni ją przy tym dominując. Nie przyniosło to jednak żadnej korzyści, przez co pierwszą połowę zakończyliśmy bez bramek.

Druga połowa to już zupełnie inna historia. Mecz stał się bardziej otwarty, a oba zespoły zaczęły popełniać błędy.
Pierwszy z nich zapisał się jednak na koncie ełkaesiaków. Wyrzut piłki z autu przez Arkę, niefortunne przedłużenie piłki przez Sobocińskiego, a ostatecznie dobry strzał kompletnie niepilnowanego Vejinovicia. Właśnie tak wyglądała akcja, która otworzyła wynik. Kwintesencja Ekstraklasy.

Dalsze minuty drugiej części gry można nazwać wyrównanymi. Obie drużyny potrafiły znaleźć się w okolicach pola karnego rywali, jednak z każdą kolejną próbą zawsze brakowało tej kropki nad „i”.

I kiedy już wszyscy myśleli, że Arka zdobędzie w niedzielne popołudnie komplet punktów, do gry ponownie wszedł Sobociński. Znakomity przerzut w wykonaniu młodego stopera znalazł drogę do głowy Carlosa Morosa Gracii. Hiszpan przedłużył jedynie piłkę do nabiegającego Guimy, którzy przymierzył w dłuższy róg bramki Arka i doprowadził do wyrównania.

Długo można dyskutować na temat tego, czy to wynik sprawiedliwy, czy też nie. Jeden punkt jednak nie ratuje ani ŁKS-u, ani Arki. Oba zespoły nadal okupują strefę spadkową.

Następny mecz ełkaesiacy rozegrają już za 4 dni. W najbliższą środę łodzianie podejmą na własnym terenie KGHM Zagłębie Lubin.

Arka Gdynia – ŁKS Łódź 1:1 (0:0)
Bramki: 
Vejinović 57’ – Guima 90+3’

Arka: Steinbors – Zbozień, Bergqvist, Helstrup, Marciniak – Danch, Deja – Młyński (90+4’ Wawszczyk), Vejinović (88’ Skhirtladze), Mihajlović – Serrarens (59’ Zawada)

ŁKS: Malarz – Grzesik, Moros, Dąbrowski (7’ Sobociński), Vidmajer (46’ Klimczak) – Trąbka, Dominguez, Guima, Wolski, Ratajczyk (68’ Corral) – Wróbel