Wojciech Stawowy po meczu z Koroną Kielce
Po ostatnim w tym sezonie spotkaniu trener ŁKS-u – Wojciech Stawowy – odpowiedział na pomeczowej konferencji prasowej na pytania zadane mu przez portal ŁKSFans.pl.
O meczu:
– Przyjechaliśmy tutaj do Kielc po bardzo dobrym meczu z Rakowem Częstochowa i nie ukrywam, że przyjechaliśmy kontynuować naszą dobrą grę. Chcieliśmy tu w Kielcach zagrać dobre spotkanie, wygrać to spotkanie bo to na pewno poprawiłoby nam humory i całą atmosferę, jaka panuje wokół drużyny i klubu przed urlopami i przygotowaniami do nowego sezonu. No niestety, nie udało się. W naszej grze obronnej było dzisiaj sporo błędów. Kosztowały nas one utratę dwóch bramek. Sytuacje miała zarówno jedna jak i druga drużyna. Oczywiście trzeba przyznać, że tych klarownych miała więcej Korona, ale ten mecz mógł się inaczej ułożyć, gdybyśmy wykorzystali swoje szanse. Niewątpliwe duża różnica jeżeli chodzi o naszą grę względem tego, co było w ostatnim meczu.
O braku ambicji i zaangażowania:
– Ja nie uważam, że nie było widać ambicji czy zaangażowania. Nie wiem jakie są wrażenia z boku, natomiast ja wiem jak jest od środka. Chłopcy bardzo chcieli, bardzo się starali, grali dzisiaj na tyle, na ile mogli.
O oddzielaniu kreską zakończonego i przyszłego sezonu:
– Kreską oddzielamy ten sezon już dzisiaj. On się już po prostu skończył. Zagraliśmy ostatni mecz, tą grubą kreskę trzeba postawić. Zawodnicy mają bardzo krótkie urlopy, ale myślę, że je bardzo dobrze spożytkują.
O urazie Jana Sobocińskiego:
– Na chwilę obecną nic nie wskazuje, żeby to był poważny uraz.Lekkie podkręcenie stawu skokowego. Na pewno do najbliższego treningu, który będzie po urlopach, będzie zdrowy.