Samu Corral: Liczymy, że w tak szczególnym momencie kibice jeszcze mocniej będą nas wspierać
Po dziesięciu miesiącach, Samu Corral znów jest w rytmie meczowym. Hiszpan zagrał już w dwóch spotkaniach o punkty, oraz także wystąpił w meczu kontrolnym z Lechem Poznań. Napastnik biało-czerwono-białych w rozmowie z ŁKS TV, opowiedział o przygotowaniach do meczu z Arką i apelował o wsparcie kibiców w niedzielne wczesne popołudnie.
O powrocie na boisko
– Czuję się dobrze, z każdym dniem jest coraz lepiej. Chcę jak najszybciej wrócić do swojej najlepszej dyspozycji. Codzienne treningi z całym zespołem, na pewno pomagają w powrocie do dawnej dyspozycji. Wszystko wygląda już coraz lepiej i wiem, że czas pracuje na moją korzyść. Najlepszą wersję samu zobaczycie najpóźniej w lutym, czyli wraz z rozpoczęciem rundy wiosennej.
O sparingu z Lechem Poznań
– Tak to był bardzo pożyteczny test. W lidze zagrałem wcześniej 10 minut, teraz przeciwko Lechowi 40 minut. Najważniejsze dla mnie, że czułem się dobrze i powoli odzyskuję rytm meczowy. Zawsze wolę sparingi z silniejszymi przeciwnikami. W Poznaniu przegraliśmy, ale mieliśmy swoje okazje. Ja także. Jestem zadowolony z tych 40 minut, które rozegrałem z Lechem. W sobotę popełniliśmy zbyt dużo błędów indywidualnych. Przeciwko tak klasowej drużynie nie może być ich aż tak dużo.
O meczu z Arką
– Arka jest naprawdę mocnym zespołem, z którym ostatnio przychodzi nam często rywalizować. Wierzę, że zakończyliśmy już serię porażek przed własną publicznością i w niedzielę rozprawimy się z Arką. Na pewno nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. Musimy od samego początku kontrolować ten mecz. Bardzo potrzebujemy trzech punktów i liczę, że po twardej walce je wywalczymy.
O sytuacji kadrowej
– Jestem pewien, że pokażemy, że jesteśmy odmienionym zespołem. Mieliśmy mnóstwo kontuzji przez ostatnie tygodnie, ale teraz sytuacja kadrowa poprawia się. Kolejni zawodnicy wracają do gry po urazach i to bardzo pozytywnie wpłynie na boiskowe oblicze naszego zespołu.
O trudnej sytuacji w klubie
– Skupiamy się tylko na naszej pracy. To najlepsze co można teraz zrobić. Musimy dalej ciężko trenować, a sytuacja z pewnością niebawem się unormuje. Liczymy, że w tak szczególnym momencie kibice jeszcze mocniej będą nas wspierać. Przy głośnym dopingu z widowni dużo łatwiej będzie nam sięgnąć po trzy punkty.
Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport