Porażka rezerw z liderem. Dwie bramki Corrala!
Rezerwy Łódzkiego Klubu Sportowego bardzo długo dotrzymywały kroku liderowi III ligi. Ostatecznie nie udało się wywieźć z Legionowa choćby punkty, a mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla gospodarzy. Warto odnotować, że obie bramki dla ŁKS zdobył Samuel Corral.
Już w 2. minucie gry ełkaesiacy wyszli na prowadzenie. Świetnie lewą stroną pomknął Romanowicz, który idealnie wystawił piłkę do pustej bramki Samu Corralowi. Napastnikowi nie pozostało nic innego jak trafić do siatki. Dla Hiszpana było to pierwsze oficjalne trafienie od 11 listopada 2020 roku. Wtedy to pokonał bramkarza Korony Kielce, w rozgrywkach I ligi.
Gospodarze odpowiedzieli po kwadransie z rzutu rożnego. Po dośrodkowaniu najwyżej w polu karnym wyskoczył Konrad Zaklika i pokonał Michała Kołbę.
Wyrównujące trafienie nie zniechęciło łodzian, którzy w 25. minucie znów byli na prowadzeniu. Piłkę spod linii końcowej dorzucił Marcel Wszołek, a do siatki wpakował ją, po raz drugi w tym spotkaniu – Samu Corral.
Rzutem na taśmę, w końcówce pierwszej połowy Legionovia wyrównała stan rywalizacji. Ładną główką popisał się Grzegorz Wojdyga. Do szatni oba zespoły zeszły przy wyniku 2:2.
Po przerwie na murawie nie zobaczyliśmy już Samu Corrala. Hiszpan dostał od trenera 45 minut, a jego miejsce zajął Łukasz Dynel.
Przez dłuższy czas drugiej połowy nie działo się wiele ciekawego na murawie w Legionowie i oglądaliśmy dużo walki z obu stron. Sędzia często odgwizdywał faule, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo.
W 81. minucie powinno być 3:2 dla biało-czerwono-białych. Po dobrej akcji indywidualnej, w polu karnym gospodarzy znalazł się Romanowicz, ale uderzył fatalnie, bo wprost w ręce leżącego już bramkarza. Ta sytuacja zemściła się na ełkaesiakach 30 sekund później. Legionovia ruszyła z kontrą i po dośrodkowaniu, z piłką minął się Wszołek, a Artur Balicki bardzo ładnym uderzeniem z prawej nogi, pokonał Kołbę.
Legionovia podwyższyła prowadzenie w doliczonym czasie gry. Gola na 4:2 zdobył były zawodnik m.in. Legii Warszawa, Odry Wodzisław, Cracovii czy Arki Gdynia – Dariusz Zjawiński. 35-latek świetnie przymierzył z rzutu wolnego i nie dał szans bramkarzowi ŁKS.
Łodzian nie było już stać na wykreowanie żadnej klarownej sytuacji i mecz zakończył się zwycięstwem lidera 4:2. Kibice biało-czerwono-białych mogą być zadowoleni, przede wszystkim z dwóch trafień Corrala, który powinien dostawać od trenera Vicuny coraz więcej minut.
Legionovia – ŁKS II 4:2 (2:2)
Bramki: Zaklika 17′, Wojdyga 43′, Balicki 81′, Zjawiński 90+1′ – Corral 2′, 25′
Skład ŁKS II: Michał Kołba – Marcel Wszołek, Aleksander Ślęzak, Artur Sójka, Jowin Radziński (Dariusz Gmosiński 18′) – Jan Kuźma (Adrian Czypicki 84′), Mikołaj Lipień (Mateusz Kowalczyk 56′), Michał Karlikowski, Jakub Romanowicz, Jędrzej Zając (Mateusz Jastrzembski 84′) – Samu Corral (Łukasz Dynel 46′).