Rywal pod lupą: Miedź Legnica

Czas na starcie z liderem! W naszej stałej rubryce przedstawiamy sylwetkę „Miedzianki”.

W Legnicy szampany się chłodzą

Wiele zmieniło się w tabeli Fortuna 1. Ligi od czasu, kiedy ostatnio ŁKS mierzył się z Miedzią Legnica. Podopieczni trenera Łobodzińskiego jesień zakończyli na fotelu lidera – największe pytanie, jakie można było sobie zadać zimą w ich kontekście, było takie, czy wiosną uda im się kontynuować tak dobrą formę.

Miedzianka” po wznowieniu rozgrywek w 2022 roku nie zawodzi. W czterech pierwszych kolejkach wygrali trzy spotkania, które można było nazwać „obowiązkiem” w przypadku lidera tabeli – ze SkrąPuszczą oraz GKS-em Jastrzębie. Nie poszedł do końca za to po ich myśli domowy mecz z Koroną Kielce, zakończony remisem 1:1. 11 punktów przewagi nad drugim Widzewem w tym momencie i przy tej formie drużyny z Legnicy wydaje się już być nie do roztrwonienia. Warto odnotować, że Miedź u siebie przegrała jedynie raz – z ŁKS-em.

fot. Miedź Legnica

Jeden transfer, za to jaki

Działacze kluby z Legnicy zimą wyszli z prostego założenia – jeżeli coś dobrze działa, to nie należy w tym kombinować. Do układanki trenera Łobodzińskiego postanowili dołożyć jedynie jeden element – prawego obrońcę. Na tej pozycji jesienią zarówno z powodów sportowych, jak i urazów, była dosyć spora rotacja.

Wybór padł na Jensa Martina Gammelby’ego, 27-letniego Duńczyka, sprowadzonego z Brøndby. W obecnym sezonie nie dostawał wiele szans w pierwszym składzie tego zespołu – w Superligaen zagrał 7 spotkań (281 minut – 2 asysty), a w europejskich pucharach (kwalifikacjach do Ligi Mistrzów i Lidze Europy) rozegrał ich łącznie 5 (274 minuty). Duńczyk został sprowadzony na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją wykupu.

Co by nie mówić, mimo tego, że w tym sezonie nie wiodło mu się w Danii, tak z punktu widzenia zaplecza polskiej Ekstraklasy, transfer można nazwać topowym. Dwudziestosiedmiolatek ma przed sobą kilka lat gry, a przyszedł do Legnicy z wielkim doświadczeniem w solidnej europejskiej lidze (łącznie 124 spotkania w Superligaen, 11 bramek i 6 asyst).

Najlepiej o tym transferze świadczy to, jak sprawdza się na boiskach Fortuna 1. Ligi. Gammelby zagrał we wszystkich czterech meczach od deski do deski, notując przy tym dwie asysty (z Puszczą i GKS-em Jastrzębie).

fot. Miedź Legnica

Najlepsi w ofensywie, najlepsi w defensywie

O Miedzi najlepiej świadczą jej statystyki. W I Lidze strzelili 44 bramki, a stracili ich 17, co stanowi najlepszy wynik wśród wszystkich drużyn.

Na świetne liczby z przodu pracują dobrze zawodnicy w ofensywie. Bryluje wśród nich Patryk Makuch, który w bieżących rozgrywkach strzelił 10 bramek. Wtórują mu także inni – Szwajcar, o znajomym nazwisku, Maxime Dominguez, z 6 trafieniami na koncie, czy Krzysztof Drzazga z 5 golami. Na dobrą grę z przodu pracuje jednak cały zespół – łącznie trzynastu zawodników ma w tym sezonie przynajmniej jedną bramkę w I Lidze.

Lekkie przetasowania mamy w przypadku klasyfikacji najlepszych asystentów, ale podobnie, jak w przypadku strzelców, otwiera ją ponownie Makuch, z 7 dograniami na koncie. Za nim kolejni są Damian Tront oraz Dominguez, którzy mają po 4 ostatnie podania. Podium zamykają Maciej Śliwa oraz Nemanja Mijusković, którz mają po 2 asysty. W tym aspekcie liczby również rozkładają się po wielu zawodnikach, bo aż czternastu.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport