Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Pierwsza strata punktów. Arka – ŁKS 0:0

Po naprawdę nudnym i bezbarwnym spotkaniu piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego stracili pierwsze w tym sezonie punkty. Rycerze Wiosny zremisowali w hicie kolejki z Arką Gdynia 0:0.

Na sobotnie spotkanie z Arką trener Wojciech Stawowy zdecydował się desygnować najmocniejszy personalnie skład. Tak, po jednym meczu odpoczynku, do wyjściowej 11 powrócili Malarz, Pirulo czy Gryszkiewicz.

Od pierwszych minut spotkanie dwóch ekip z czołówki ligi było dość rwane. Na boisku w Gdyni zamiast dobrej gry oglądać mogliśmy sporo niedokładności, fauli oraz nerwowości. Momentami więcej składnej gry prezentowali goście, którzy w efektownym stylu byli w stanie kilkukrotnie wydostać się spod wysokiego pressingu Arki.

Pierwsze fragmenty pierwszej części gry upłynęły jednak pod dyktando piłkarskiej przewagi gospodarzy. To Arka była w stanie częściej bywać pod polem karnym rywali, jednak z żadnego z takich wypadów nie wyszło poważne zagrożenie. Zmuszeni do bronienia się Ełkaesiacy swoich okazji szukali w dziurach między formacjami „Arkowców”, jednak i oni nie byli w stanie zmusić do trudu bramkarza rywali.

Dalszą cześć pierwszej połowy można określić jednym słowem – rozczarowanie. Spotkanie zdecydowanie nie wyglądało jak pojedynek dwóch drużyn z czołówki, a kibiców mogło przyprawić o senność.

Ełkaesiacy z szatni wyszli jak odmienieni. Już od pierwszych chwil drugiej połowy mocno ruszyli do ataków, szukając przy tym bramki.

Po równej godzinie gry futbolówka po strzale Juliusza Letniowskiego wpadła do bramki strzeżonej przez Arkadiusza Malarza. Sędzia boczny dopatrzył się jednak w tej akcji spalonego, przez co wynik nie uległ zmianie.

Od momentu wpakowania piłki do bramki ŁKS-u, więcej z gry miała Arka. Gospodarze w kilku kolejnych akcjach poważnie zagrozili bramce Malarza, jednak nie byli w stanie zwieńczyć tego golem.

Kilka chwil po nieuznanym golu Arkowców, piłkę do ich bramki skierował Pirulo. Niestety, i tym razem strzał został oddany z pozycji spalonej.

Aż do zakończenia spotkania obie ekipy szukały swoich okazji na gola. Więcej wykreowali piłkarze Arki, jednak żadna z nich nie znalazła drogi do bramki.

Już za tydzień Ełkaesiacy podejmą kolejnego z zeszłosezonowych spadkowiczów – Koronę Kielce.

Arka Gdynia – ŁKS Łódź 0:0 (0:0)

Arka Gdynia: Kajzer – Kasperkiewicz, Marcjanik, Danch, Marciniak (k) – Kwiecień (59′ Deja), Młyński, Drewniak – Letniowski, Mazek (59′ da Silva), Jankowski (78′ Wolsztyński)

ŁKS Łódź: Malarz (k) – Wolski, Dąbrowski, Sobociński, Klimczak – Rozwandowicz, Dominguez, Gryszkiewicz (74′ Romanowicz) – Pirulo (85′ Nawotka), Sekulski (64′ Corral), Trąbka (85′ Tosik)

fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport