Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Łukasz Sekulski: Czuć, że drużyna chce się mocno zrehabilitować

Łukasz Sekulski przed meczem z Arką Gdynia rozmawiał z ŁKS TV, o przygotowaniach do tego starcia. Zdaniem napastnika biało-czerwono-białych drużyna jest pozytywnie nastawiona i chce zmazać plamę po ostatnich słabszych występach.

Po kontuzji nie ma śladu

30-latek w spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz złamał nos i nie mógł móc zespołowi w starciu z GKS Bełchatów. Do gry wrócił w miniony weekend w Rzeszowie – jak sam przekonuje po kontuzji nie ma już śladu.

– Z moim zdrowiem jest wszystko w porządku. O kontuzji już zapominam i nie mam żadnych obaw. Oddycham nosem, więc wszystko wróciło do normy – tłumaczy „Sekul”. 

Czas na rehabilitację

Napastnik łodzian przekonuje, że zespół jest bardzo zmotywowany przed starciem z Arką. Ełkaesiacy chcą zmazać plamę po ostatnich słabszych występach i zgarnąć trzy punkty, które przybliżą ich do najważniejszego celu.

– Trzeba się otrząsnąć z tego marazmu, który pokazaliśmy w meczu w Rzeszowie i się podnieść. Koncentrujemy się już tylko teraz na rehabilitacji u siebie, w meczu z Arką i to jest dla nas najważniejsze. Ostatni mecz pokazał, że mamy nad czym pracować, ale nie będę wchodził w szczegóły. Trener na pewno mocno przykłada wagę to pewnych aspektów. Mam nadzieję, że kibice zobaczą to już w piątek. Czuć, że drużyna chce się mocno zrehabilitować i wrócić na tą pozytywną ścieżkę. Mam nadzieję, że zaczniemy punktować za trzy, przede wszystkim u siebie. I to jest dla nas najważniejsze. Mocno wierzę, że drużyna u siebie wygra i bardzo dobrze się pokażemy z groźnym rywalem – drużyną pretendującą do awansu. 

Kołyska po strzeleniu gola?

W minionym tygodniu na świat przyszła córka Łukasza Sekulskiego – Marina. Zawodnik biało-czerwono-białych zapewnia, że dołoży wszelkich starań, aby trafić do siatki i wraz z zespołem wykonać „kołyskę” dla córeczki. Jednak najważniejsze będą trzy punkty.

– Jeśli będzie mi dane pojawić się na boisku to będę chciał dołożyć gola drużynie z Gdyni. Najważniejsze jednak będą trzy punkty. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć bramkę i zrobić kołyskę dla córki oraz poświętować zwycięstwo. Dużo roszad było u przeciwnika i nowe twarze się pojawiły. Jest to drużyna gatunku tych, które są niewygodne. My koncentrujemy się na sobie, bo wiemy na co nas stać. 

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport