ŁKS w końcu zwycięski! Korona pokonana 4:1!
Zespół Łódzkiego Klubu Sportowego przełamał serię ośmiu porażek z rzędu w PKO BP Ekstraklasie! Podopieczni Kazimierza Moskala ograli pewnie Koronę Kielce 4:1 po trzech golach Rafała Kujawy i jednym Jana Grzesika.
W składzie gospodarzy od pierwszych minut pojawili się m.in Piotr Pyrdoł, Drago Srnić, Michał Trąbka czy powracający po poważnej kontuzji ręki Adrian Klimczak.
Ełkaesiacy wyszli na to spotkanie bardzo naładowani i od pierwszych minut chcieli jak najszybciej trafić do siatki Korony.
Na pierwsze trafienie kibice zebrani przy Alei Unii musieli czekać do 27 minuty. Wtedy to kapitalną dwójkową akcją popisali się Dani Ramirez i Michał Trąbka. Obaj piłkarze najpierw wymienili podania przed polem karnym, a następnie były zawodnik Stali Stalowa Wola dośrodkował piłkę w pole karne, tą dziubnął jeszcze Hiszpan, a tuż przed bramką stał Rafał Kujawa i strzałem po długim rogu pokonał Kozioła.
Zawodnicy trenera Moskala uwierzyli w siebie i dwie minuty później było już 2:0. Ramirez po raz drugi zagrał świetnie do Trąbki, a ten uderzył lewa nogą, jednak jego uderzenie wybronił bramkarz Korony. Pomocnik ŁKS-u zgarnął jeszcze futbolówkę, wycofał ją do Pyrdoła, a młodzieżowiec wbiegł kapitalnie w pole karne i wystawił piłkę tuż przed bramką Kujawie, który po raz drugi nie miał problemów ze strzeleniem gola.
Kielczanie byli bliscy strzelenia bramki kontaktowej w 36 minucie gry. Po dośrodkowaniu z lewej strony Dziwniela świetną główką popisał się Radin, ale strzał Serba kapitalnie na rzut rożny sparował Arkadiusz Malarz.
W 39 minucie byliśmy świadkami największej kontrowersji w tym meczu. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu wolnego przez zawodnika Korony, piłkę ręką w polu karnym zagrał Piotr Pyrdoł. Sędzia sprawdzał tą sytuację za pomocą VAR-u i ostatecznie podyktował rzut karny. Jak się okazało była to błędna decyzja arbitra Frankowskiego, gdyż w początkowej fazie akcji na pozycji spalonej znajdował się biorący udział w akcji Michał Żyro. Do jedenastki podszedł kapitan Korony Adnan Kovacević i pewnym strzałem pokonał Malarza.
Do końca pierwszej połowy już nic wartego odnotowania się nie wydarzyło i ełkaesiacy schodzili do szatni z prowadzeniem 2:1, choć byli w tej części gry zespołem zdecydowanie lepszym.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. ŁKS był lepszy i konkretniejszy, co udokumentował w 59 minucie gry. Z rzutu wolnego kapitalną piłkę w szesnastkę posłał Ramirez, a piłkę do siatki szczupakiem wbił Jan Grzesik. Dla prawego obrońcy ŁKS-u było to pierwsze trafienie w biało-czerwono-białych barwach w 40 występie.
Ełkaesiacy dobili rywali w 66 minucie. Grzesik zagrał piłkę na wolne pole do Kujawy, a napastnik ŁKS-u w swoim stylu przedryblował dwóch piłkarzy Korony i kąśliwym strzałem w krótki róg skompletował hat-tricka!
Do ostatniego gwizdka wynik nie uległ już zmianie. Łodzianie zasłużenie wygrywają z Koroną 4:1 i teraz w spokoju mogą się przygotowywać do spotkania wyjazdowego z Górnikiem Zabrze (20 października).
ŁKS Łódź – Korona Kielce 4:1 (2:1)
Bramki: Kujawa 27,29, 66, Grzesik 59 – Kovacević 43-k.
ŁKS: Malarz – Grzesik, Rozwandowicz (C), Sobociński, Klimczak – Srnić – Ramirez (Pirulo 81′), Guima, Trąbka (Piątek 60′), Pyrdoł (Bryła 87′) – Kujawa.
Korona: Kozioł – Szymusik, Pierzchała, Marquez, Dziwniel – Kovacevićm (C) – Pućko, Radin (Żubrowski 55′), Pacinda (Arveladze 73′), Jukić (Djuranović 60′) – Żyro.