Kamil Dankowski: Wiemy o co gramy, jaki jest cel

Kamil Dankowski był przewodnikiem ŁKS TV podczas trzeciego dnia obozu w Side. Obrońca „Rycerzy Wiosny” podsumował trzecią dobę w Turcji, ale i zdradził swoje podejście do walki o pierwszy skład.

O pierwszym niedzielnym treningu:
– Mieliśmy wstawkę motoryczną, można powiedzieć, na rozgrzewkę. Później taki tor tlenowy. Później trener podzielił nas na dwie grupy – obrońców i zawodników ofensywnych. Mieliśmy wykonywać te założenia, które wczoraj na odprawie trener nam, obrońcom, przekazywał. I myślę, że zawodnicy ofensywni, te rotacje i różne rzeczy, też mieli stosować.

O rozmowie z trenerem Stawowym:
Porozmawialiśmy sobie, były miłe słowa. Ale więcej nie mogę zdradzić. To nie była rozmowa o piłce nożnej, tylko bardziej taka osobista.

O drugim treningu:
– Troszkę deszczyku spadło, ale to nie miało wpływu na to, co mieliśmy zrealizować na treningu. Zaczęliśmy od rozgrzewki, mieliśmy wstawkę motoryczną – bieganie. Po bieganiu mieliśmy gierki na utrzymanie, a po nich grę dużą wewnętrzną.

O warunkach atmosferycznych:
– Bardziej deszcz mi przeszkadzał niż wiatr. Ale mówię – za dużego wpływu to nie ma, bo jak się już jest na treningu, to jest bardziej skupienie na tym co robimy, niż co się dzieje wokół.

O przepracowaniu pełnego okresu przygotowawczego i walce o pierwszy skład:
– 
Każdy ma na obozie czystą kartę, tak trener powiedział. Każdy musi dać z siebie maksa, pokazać się z jak najlepszej strony na sparingach, bo to jest wyznacznik przed ligą. A co do obozu, to myślę, że dla każdego zawodnika cały przepracowany obóz to jest duża pomoc przed ligą, gdzie musimy być przygotowani na grę przez 90 minut. Wiemy o co gramy, wiemy jaki jest cel, to jest najważniejsze.

fot. Łukasz Żuchowski