Jakub Dziółka: Naszym celem jest wygrać w poniedziałek mecz
Przed nami 3. kolejka Betclic 1. Ligi, w której Łódzki Klub Sportowy podejmie Górnika Łęczna. O przygotowaniach do tego spotkania opowiedział trener łodzian – Jakub Dziółka.
O sytuacji zdrowotnej:
– Na tę chwilę mamy wszystkich zawodników zdolnych do gry, więc wykaraskaliśmy się z tych problemów zdrowotnych. Są jakieś drobne urazy spowodowane mikrocyklem, ale na tę chwilę wszyscy zdrowi.
O gotowości do gry nowego napastnika:
– Robimy wszystko z każdym nowym zawodnikiem, żeby jak najszybciej go wdrożyć i tak samo dzieje się ze Stefanem. Wszyscy zawodnicy są zdrowi i nasza kadra na tę chwilę jest optymalna do tego, żeby wybrać odpowiednią dwudziestkę do meczu.
O grze ŁKS-u w meczu z Arką:
– Na pewno sporo było takich fragmentów jakich chcemy. Myślę, że ten pierwszy kwadrans nie był dobry w naszym wykonaniu, szybko stracona bramka też nam w tym nie pomogła. Druga część pierwszej połowy już była na takim poziomie jak chcemy. Na pewno potrzebujemy więcej szans strzeleckich w polu karnym i to jest jeszcze rzecz, nad którą pracujemy cały czas i w tym mikrocyklu dużo czasu na to poświęcamy. Potrzebujemy też dobrych działań po odbiorach wysoko i albo posiadania piłki, albo działań w fazie przejściowej ataku.
O pozycjach na boisku Huseina Balićia i Antoniego Młynarczyka:
– Husi zagrał na ataku, bo była taka potrzeba, bo Andreu był kontuzjowany i nie był gotowy na to, żeby zagrać od początku. Husein był na to przygotowany wcześniej, ale docelowo będzie skrzydłowym. Dla Antka nie ma znaczenia, na której stronie gra, bo wraz z Jędrzejem mogą grać na obu. Skrzydłowymi na pewno będziemy rotowali i będzie to układane pod plan na mecz.
O Aleksandrze Bobku:
– Wokół Olka cały czas się dzieją rzeczy transferowe. Moim zadaniem było to, żeby optymalnie przygotować zespół i wybrać tą dwójkę bramkarzy, która na tę chwilę może bronić.
O nowym napastniku:
– Prezes Graf działał od początku okienka transferowego, bo byliśmy świadomi możliwego odejścia Kay’a. Był taki moment, że nie miał opcji i był naszym zawodnikiem i finalnie chcieliśmy wykorzystać wszystkich zawodników maksymalnie. Grał z Piastem Gliwice, ale po dwóch dniach był już transferowany z klubu. Jako klub byliśmy na to gotowi, że musimy sprowadzić tego napastnika, ale to też nie wydarzy się z dnia na dzień, procedury trwają, sama podróż, badania lekarskie.
O planie na najbliższego rywala:
– Te rzeczy, które są dobre chcemy powtarzać przez cały mecz. Znamy swoje słabe strony z meczu z Gdyni, ale skupiamy się cały czas na sobie i chcemy prezentować swój styl gry. Te rzeczy, które nie działały chcemy, żeby funkcjonowały na wysokim poziomie w meczu z Górnikiem Łęczna, bo finalnie one nam dadzą szanse bramkowe i będą nam zapewniały zwycięstwo.
O Górniku:
– Wczoraj mieliśmy część, dziś będzie druga analizy. Piłkarze poznają mocne i słabe strony, bo Górnik też takie ma. To my jesteśmy najważniejszymi postaciami na murawie, więc skupiamy się na sobie i chcemy zagrać taki mecz, jak sobie zakładamy.
O grze Górnika w poprzednich dwóch kolejkach:
– Byli konsekwentni w swojej grze. Wiemy jak pracuje trener Stano, więc na pewno są konsekwentni w swojej grze, powtarzalni, skuteczni w działaniach obrony. Bronią ilościowo i mają do tego nastawienie. Wykorzystują swoje atuty w ataku, także jest to dobry zespół, ale my też jesteśmy dobrym zespołem i piłkarze to wiedzą. Naszym celem jest wygrać w poniedziałek mecz.
O stałych fragmentach gry:
– Chcemy wykorzystać potencjał zawodników, których mamy odnośnie tych, którzy te stałe fragmenty gry wykonują, czyli Michał, Jose i Kamil i tych, którzy grają dobrze głową w powietrzu, więc chcemy te atuty wykorzystać. Obserwując pierwsze kolejki, finalnie większość bramek padła po stałych fragmentach gry. My też pierwszą strzeliliśmy po tym fragmencie, jest to jedna z faz gry i przykładamy do tego dużą uwagę.
O formie naszego nowego napastnika:
– Nie ma zaległości, wczoraj wdrażaliśmy go do drużyny, ale do tej pory cały czas trenował ze swoim poprzednim klubem, więc o jego przygotowanie techniczne nie musimy się martwić.
O potrzebnych wzmocnieniach na poszczególne pozycje:
– Na tę chwilę nasza kadra jest pełna. Oczywiście okno transferowe cały czas trwa i do końca może się coś jeszcze wydarzyć. Jesteśmy cały czas aktywni w działaniach transferowych.
O finalnej pozycji na boisku Pirulo:
– Ja oceniam Jose jako dobrego zawodnika i wiem, że kiedyś był skrzydłowym, ale w tej naszej strukturze jest środkowym pomocnikiem. Był skrzydłowym, który też grał w środku. Widzieliśmy też jak Pirulo bronił, bardzo często w parterze, widzieliśmy też Pirulo, który dryblował, także oczekujemy od niego kompleksowości gry i wpływu na mecz na boisku, jako kapitana.
O brakach i poprawie w grze po meczu z Arką:
– Tych wejść w pole karne było mało. Działo się to dlatego, że nie wypełnialiśmy odpowiednio tego pola karnego, bo były sytuacje Młynka, było dośrodkowanie Antonio, gdzie finalnie nie wypełniliśmy strefy, a stworzylibyśmy na pewno większe zagrożenie. Nie chcemy strzałów z czterdziestu metrów, które są mało realne do tego, że strzelimy bramkę, ale jak najbardziej te strzały z przed pola, gdzie przeciwnik jest ustawiony nisko w takich momentach, chcemy jak najbardziej wykorzystywać.
O sztabie:
– Sztab jest na wysokim poziomie. Zaczął pracować od pierwszego dnia, kiedy ja się tutaj pojawiłem i tu na pewno mam wysoki poziom działań z ich strony, pod względem merytorycznym i nastawienia. To, że nie mamy dzisiaj urazów myślę, że jest najlepszym dowodem.
O obecności Adriena Louveau w wyjściowej jedenastce:
– Wszyscy zawodnicy, którzy są w kadrze i do naszej dyspozycji muszą być gotowi do tego, że zagrają w meczu z Górnikiem Łęczna.