Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Ireneusz Mamrot: Posiadanie piłki nie jest najważniejsze

Tuż po podpisaniu umowy z Łódzkim Klubem Sportowym trener Ireneusz Mamrot udzielił swojego pierwszego wywiadu dla ŁKS TV. Nowy szkoleniowiec „Rycerzy Wiosny” zdradził w nim jakie ma podejście do pracy i skąd czerpie trenerskie inspiracje.

O pierwszych wrażeniach z pobytu w Łodzi:

– Jeszcze niewiele zdążyłem zobaczyć, dopiero przyjechałem prosto na stadion. Ale oczywiście w przeszłości bywałem w Łodzi także na pewno zadowolony jestem, że trafiłem do ŁKS-u. Dla mnie najważniejsze jest to co jest w klubie i to jest priorytet, podstawowe rzeczy. Życie trenera składa się głównie z mieszkania, które wynajmuje i siedziby klubu, także to jest dla mnie najważniejsze.

O ofertach z innych klubów:
– Nie będę ukrywał, że były rozmowy. Natomiast od rozmów do konkretów to jest czasami bardzo długa droga. Dla mnie najważniejsze, że od początku rozmów z ŁKS-em wszystko szło dobrze i sprawnie. Jasno prezes z dyrektorem to czego ode mnie oczekują, jak wygląda klub, jak się w nim pracuje, jak on funkcjonuje, jak wygląda zespół. 

O podjęciu decyzji:
– Na pewno zawsze jest taka sytuacja, że nas się zazwyczaj zatrudnia, kiedy zespół walczy o utrzymanie, albo gubi punkty. ŁKS jeszcze niedawno był na miejscu dającym bezpośredni awans i spodziewałem się, że ta presja jest z tego tytułu trochę większa zawsze. Po zapoznaniu się ze szczegółami zdecydowałem się tutaj na pracę.

O obecnej drużynie ŁKS-u:
– Na pewno od kilku lat jest kontynuacja takiego stylu, który jest ofensywny. Tak było za trenera Moskala i tak było, kiedy Wojciech Stawowy prowadził drużynę. Jest to zespół, który ma dużo zawodników zaawansowanych technicznie, na pewno jak na poziom pierwszej ligi to jest bardzo dobre wyszkolenie. Moją rolą jest to wszystko kontynuować, ale wiadomo, że każdy trener ma inny pomysł na zespół i ja też pewne rzeczy widzę inaczej.

O relacjach z zawodnikami:
– Na pewno jestem trenerem, który dużo bazuje na relacjach i zawsze staram się w zespołach, które obejmuje porozmawiać z każdym piłkarzem. Myślę, że w ŁKS-ie nie będzie inaczej, tylko wiadomo, że nie jesteśmy na zgrupowaniu, a na miejscu i będę na to trochę czasu potrzebował.

O zagranicznych inspiracjach:
– Na pewno kiedyś myślę, że każdy się zachwycał Barceloną Guardioli, która dominowała przeciwników i grała pressingiem. Ale patrząc jak futbol dzisiaj ewoluował, to troszeczkę inaczej to wygląda. Już to posiadanie piłki nie jest najważniejszą rzeczą. Był taki moment, kiedy wszyscy przywiązywali do tego wagę, a dzisiaj bardzo ważne są też te fazy przejściowe. I tutaj na pewno też jest to bardzo ważne.

O Adrianie Sieniemcu:
– Współpracujemy już wiele lat. Adrian zaczynał w Rozwoju Katowice jako bardzo młody chłopak i po tym okresie pracy w Rozwoju, kiedy z Chrobrym awansowałem do 1 ligi zaproponowałem mu pracę w Głogowie. To już jest siódmy albo ósmy rok, musiałbym dokładnie policzyć. Myślę, że to jest bardzo pracowity człowiek i ktoś, kto chce się rozwijać.

O motto w pracy:
– Myślę, że tak jak większość trenerów – najważniejsza jest praca i zaangażowanie. Dzisiaj futbol poszedł tak do przodu, że nie można sobie pozwolić na odrobinę poluźnienia i trzeba ściśle pewnych rzeczy przestrzegać w sezonie. Ale na pewno jestem bardzo wymagający jeżeli chodzi o takie szczegóły taktyczne, na to dużą uwagę zwracam i tu na pewno pod tym względem będzie dużo pracy.