Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Antonio Dominguez: To idealny moment na to, abyśmy odzyskali nadzieję

Jak przekonuje Antonio Dominguez, drużyna Łódzkiego Klubu Sportowego bardzo zmobilizowana podejdzie do sobotniego meczu z GKS-em Jastrzębie. Pomocnik biało-czerwono-białych, który ma dobre wspomnienia z Jastrzębia wierzy, że to odpowiedni czas, aby wszyscy związani z ŁKS odzyskali nadzieję. 

Czekamy na pierwszy mecz

Zdaniem 28-latka, drużyna Kibu Vicuñi jest gotowa na sobotnie starcie z GKS-em Jastrzębie i zrobi wszystko, aby przywieźć trzy punkty do Łodzi.

– Czekamy ze spokojem na pierwszy mecz rundy wiosennej. To był długi okres zimowy, wykonaliśmy dużo pracy w Turcji i dużo pracy tu w Łodzi. Myślę, że jesteśmy już gotowi i chcemy walczyć o pierwsze trzy punkty w tej rundzie. Pracowaliśmy bardzo ciężko w sobotę, może mecz z Pogonią nie był najlepszym, ale był wystarczająco dobry jak na mecz przed powrotem do rozgrywek. Myślę, że trener wie nad czym musimy pracować i co poprawić, żebyśmy byli dobrze przygotowani do pierwszego meczu ligowego. 

– W tym tygodniu za nami kolejna dawna dobrej pracy na treningach. Powoli nabieramy najlepszej formy, wydaje mi się, że drużyna zbliża się do optymalnej dyspozycji. Wydaje mi się, że jesteśmy przygotowani, aby walczyć na sto procent o wygraną. Wiemy o co chcemy walczyć, jest między nami jedność. Filozofia klubu wydaje się być bardziej skonkretyzowana, a to ma swoje odbicie w grze. Mam nadzieję, że błędy, które przytrafiały nam się jesienią, nie będą się już powtarzać. Będziemy walczyć o to co należy się temu klubowi. 

Idealny moment na odzyskanie nadziei

Wychowanek Recreativo Huelva nie ma złudzień – drużyna scaliła się podczas obozu w Turcji i nie może doczekać się już najbliższego spotkania ligowego. Sam Antonio zapowiada, że zawsze będzie grał na sto procent i walczył za ŁKS.

– Wydaje mi się, że poprawiliśmy dużo w Turcji. Chyba wróciliśmy do tej ciągłości z piłką, którą może trochę straciliśmy pod koniec poprzedniej rundy. Uważam, że jesteśmy gotowi. Stworzyliśmy wspaniałą i zgraną grupę w Turcji. Świetnie spędziliśmy ten czas i pracowaliśmy ciężko, a teraz czekamy na pierwszy oficjalny mecz. Myślę, że to idealny moment na powrót, na to byśmy odzyskali nadzieję. Runda wiosenna była dla mnie ciężka z powodu powrotu po kontuzji. Wchodziłem jako piłkarz rezerwowy, z czasem grałem coraz więcej. Antonio jako termometr zespołu? Myślę, że chodzi o ten typ piłkarza, który gdy jest na boisku to próbuje uspokoić lub zmobilizować kolegów, gdy trzeba mocniej przycisnąć. Moim zdaniem najważniejsza jest drużyna. Tych jedenastu graczy, którzy grają jak i rezerwowi. Każdy musi być gotowy do walki o punkty bez względu na to, czy aktualnie gra czy nie. Ja jestem dyspozycyjny na sto procent i wierzę, że w sobotę zdobędziemy pierwsze trzy punkty w tym roku

Piękne wspomnienia z meczów z GKS-em Jastrzębie

Antonio Dominguez w poprzednim sezonie zdobył przepiękną bramkę na stadionie w Jastrzębiu. Jego zdaniem to trafienie było jednym z najładniejszych w całej karierze i liczy, że uda się powtórzyć to przy okazji najbliższego meczu.

– Mam piękne wspomnienia ze stadionu GKS-u. To była z pewnością jedna z moich piękniejszych bramek, choćby obok tej, którą zdobyłem w Tychach. Mam niezapomniane wspomnienia z Jastrzębia i mam nadzieję, że uda nam się zdobyć te trzy punkty, a może nawet powtórzyć bramkę taką jak tamta. Wydaje mi się, że podczas tych dwóch meczów, które graliśmy u siebie z GKS-em Jastrzębie, za bardzo zwolniliśmy, niepotrzebnie zmniejszyliśmy intensywność. W lidze nie można obniżyć intensywności, bo może przytrafić się to co nam w dwóch poprzednich meczach domowych, z tym rywalem. Musimy poprawić te aspekty, by nie powtórzyły się podobne sytuacje. 

– GKS to rywal grający intensywnie, tworzący wysoki pressing. Dla nas bardzo niewygodny, ponieważ chcemy utrzymywać się przy piłce. Będzie to bardzo trudny mecz. Oni będą walczyć o swoje, my o swoje, aby wrócić jak najwyżej w tabeli. Chcemy, aby było widać, że ŁKS to mocna ekipa, która dąży do zdobycia trzech punktów i swojego celu. Rywale mieli trochę zmian kadrowych i w związku z tym nie do końca wiemy, czy zmienią sposób grania. My przede wszystkim musimy się skupić na naszej pracy, na grze. Musimy narzucić im swoją grę i zgarnąć trzy punkty. 

Jestem szczęśliwy w Łodzi i dam z siebie wszystko

Hiszpański pomocnik uważa, że ŁKS będzie wiosną jeszcze mocniejszy z powodu pełnego otwarcia Stadionu Króla, które nastąpi już niedługo. Dominguez nie może doczekać się tej chwili i jak zapowiada jest szczęśliwy w Łodzi i czuje miłość ze strony kibiców biało-czerwono-białych.

– Naszym największym atutem wiosną będzie gra na własnym stadionie. Gra przed własnymi kibicami tutaj będzie dużym plusem. Świeżo ukończony stadion jest naprawdę przepiękny. Wkrótce będzie otwarty, byśmy mogli doświadczyć na nim najwspanialszych momentów tej wiosny. My damy z siebie wszystko, aby osiągnąć nasze cele. Ludzie wiedzą o tym, że jestem szczęśliwy w ŁKS-ie. Czuję jedność z kibicami, z drużyną i czuję się bardzo kochany w szatni i poza nią. Jestem szczęśliwy w Łodzi, mam jeszcze rok kontraktu. Jestem zadowolony i dam z siebie indywidualnie maksimum. Może początkowo było mi trudno się zaadaptować, to była moja pierwsza gra poza krajem. Teraz czuję się już w pełni zaaklimatyzowany i szcześliwy w tym mieście i klubie. Teraz oby tylko udało się osiągnąć nasz cel. W poprzednim sezonie udało mi się nawet znaleźć w jedenastce najlepszych zawodników pierwszej ligi. Jestem za to wdzięczny kolegom z drużyny i oczywiście kibicom. Jestem bardzo szczęśliwy – to były wspaniałe dwa lata. Dodam nawet, że najwspanialsze w całej mojej karierze. Kibice są najważniejsi, dla mnie i dla klubu. Fani to magia i esencja futbolu. Jak mówimy w Hiszpanii – piłkarze przychodzą, grają, odchodzą, podobnie zarządcy klubów, a kibice pozostają z klubem na całe życie. Kibice są życiem i krwią klubu, dlatego dla nas i wszystkich klubów fani są najważniejsi, to oni zostają z klubem na całe życie – zakończył popularny „Antek”.

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport