Zwycięstwo w kluczowym momencie. Tur Bielsk Podlaski – ŁKS Coolpack Łódź 95:102
Ełkaesiacy w sobotę zagrali wyjazdowe starcie z Turem Basket Bielsk Podlaski. Dla biało-czerwono-białych mecz ten był niezwykle ważny, w kontekście walki o jak najlepsze rozstawienie w fazie play-off. Koszykarze spod herbu przeplatanki stanęli na wysokości zadania i w ostatniej kwarcie przypieczętowali zwycięstwo, wracając do Łodzi z kompletem punktów.
W mecz lepiej udało się wejść ełkaesiakom, którzy pierwsi zdobyli punkty i zdobyli niewielką przewagę nad Turem, choć gospodarze nie pozostawali bierni względem tej sytuacji. Wyrównana wymiana, z przewagą trzech oczek biało-czerwono-białych utrzymywała się przez ponad połowę kwarty, kiedy to na chwilę o punkt wyprzedzili ich bielszczanie. Mimo tego, to podopieczni trenera Zycha na pierwszą przerwę schodzili będąc na prowadzeniu, po zaciętej wymianie w końcówce partii, z której wyszli zwycięsko. Tempo spotkania nie opadało w kolejnej kwarcie – obydwa zespoły zdawały sobie sprawę z wagi sobotniego meczu. Choć to gospodarze w drugiej partii zdobyli więcej oczek, to i tak koszykarze spod herbu przeplatanki do szatni schodzili będąc na prowadzeniu, dzięki przewadze punktowej wypracowanej wcześniej.
Obraz spotkania nie uległ zmianie, kiedy obydwie drużyny wróciły na parkiet. Przewaga ŁKS-u nie była duża, a bielszczanie naciskali coraz mocniej, co ostatecznie sprawiło, że po 4 minutach gry to oni wyszli na prowadzenie, a role się odwróciły. Niecałe 3 minuty przed końcem partii zawodnicy Tura prowadzili siedmioma oczkami, jednak ełkaesiacy stanęli na wysokości zadania. Wkrótce celne rzuty za dwa zanotowali Keller i Gwardecki, a dzięki wykorzystaniu jednego z rzutów osobistych przez Jarmakowicza, przy niecałych 16 sekundach do końca kwarty, tablica wyników znów wskazywała remis. Na ostatnią przerwę w meczu łodzianie schodzili z jednopunktową przewagą, dzięki dobrej postawie Bartosza Wróbla, który popisał się celnym rzutem za trzy. Napięcie podczas czwartej partii utrzymywało się aż do samego końca. Po czterech minutach aż 10 oczek przewagi miał ŁKS, jednak na niecałe dwie przed końcem meczu, zawodnicy Tura wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Koszykarze spod herbu przeplatanki stanęli na wysokości zadania – zimną krwią popisali się Kulon oraz Keller, którzy egzekwowali w końcówce rzuty osobiste, które zagwarantowały Łódzkiemu Klubowi Sportowemu zwycięstwo w tym jakże kluczowym spotkaniu.
Najlepiej punktującym tego dnia ełkaesiakiem okazał się Bartosz Wróbel z 30 oczkami na koncie. Kolejni za nim byli Mateusz Jarmakowicz (21), Piotr Keller (14) oraz Norbert Kulon (12). Największą liczbą asyst mógł zaś pochwalić się wspomniany wcześniej Keller, który zanotował ich w tym meczu aż 10.
To, co w ostatnim meczu okazało się zgubne dla ełkaesiaków, czyli niewykorzystane rzuty osobiste, w tym meczu zagwarantowało im zwycięstwo. Najczęściej rzucał je Mateusz Jarmakowicz, który na 8 prób wykorzystał 7. Poza nim byli to Wróbel (4/4), Keller (4/5) oraz Kulon (1/1).
KKS Tur Basket Bielsk Podlaski – ŁKS Coolpack Łódź 95:102
(26:32; 24:22; 24:21; 21:27)
Fot. Łukasz Żuchowski
