Pierwszy dla łodzian. ŁKS Coolpack Łódź – BC Swiss Krono Żary 82:66
Biało-czerwono-biali w środowe popołudnie podjęli na Zatoce Sportu BC Swiss Krono Żary, w ramach drugiej rundy fazy play-off. Ełkaesiakom mimo lekkiego spuszczenia z gazu w trzeciej i czwartej kwarcie udało się spokojnie wygrać to spotkanie. Dzięki temu przed drugim pojedynkiem w tej serii podchodzą oni do niego z lepszej pozycji – zwycięstwo zapewni im awans do kolejnej fazy.
W środowe popołudnie, ełkaesiacy grający pierwsze spotkanie w ramach drugiej rundy fazy play-off, nie potrzebowali, jak to często zdarzało się w tym sezonie, kilku minut na wejście w odpowiedni rytm meczowy. Po niemal 5 minutach prowadzili już czternastoma oczkami – pod koszem rywali brylowali Kulon i Wróbel, ale punktował także chociażby Świt. Biało-czerwono-biali nie spuszczali nogi z gazu, a przy tym nie dawali przyjezdnym z Żar zbytnio odrabiać strat, choć goście w ostatnich dwóch minutach pierwszej partii kilkukrotnie zapunktowali. Mimo tego, ŁKS do pierwszej przerwy podchodził już z 19 oczkami przewagi.
Drugą kwartę łodzianie zaczęli w dobrym stylu, po celnym rzucie za trzy, w wykonaniu Wróbla. W kolejnych minutach ełkaesiacy spuścili nieco z tonu i pozwolili gościom na 8 punktów z rzędu, na co trener Zych zareagował prośbą o przerwę i szybką rozmową ze swoimi podopiecznymi. „Pogadanka wychowawcza” niespecjalnie pomogła – nie dość, że przyjezdni wciąż punktowali, to szansę na przełamanie tej pozytywnej passy gości zmarnował Bartoszewicz, który nie trafił żadnego z dwóch rzutów osobistych. Serię przełamał w końcu Zapart, który zdobył dwa oczka po podaniu od wspomnianego Bartoszewicza, który wywalczył dobrą pozycję pod koszem zawodników z Żar. Biało-czerwono-biali podnieśli się dzięki temu i ponownie przejęli kontrolę nad tym co dzieje się na parkiecie. Pozytywną puentą drugiej kwarty była solowa akcja Kulona, zakończona wywalczeniem przez niego dwóch rzutów osobistych, które następnie wykorzystał na kilka sekund przed końcem tej partii. Dzięki temu ŁKS do szatni schodził z przewagą 20 punktów.
Po przerwie poziom spotkania nieco się wyrównał. Tempo na parkiecie opadło, a o punktach decydowały częściej przebłyski ofensywnych zawodników. Ostatecznie trzecia kwarta zakończyła się remisem. Nie inaczej układała się ostatnia już partia tego spotkania. Łodzianie wiedzieli, że wypracowali sobie pewną przewagę, którą starali się konsekwentnie utrzymać. Mimo spuszczenia z gazu w trzeciej i czwartej kwarcie, ełkaesiacy do Żar pojadą z zaliczką 16 oczek.
ŁKS Coolpack Łódź – BC Swiss Krono Żary 82:66
(35:16; 20:19; 17:17; 10:14)
Fot. Łukasz Żuchowski