Łatwo nie było, ale ełkaesiacy znów zwycięscy. ŁKS Coolpack Łódź – AMW Flota Gdynia 86:67
W sobotę koszykarze Łódzkiego Klubu Sportowego podjęli u siebie AMW Flotę Gdynia. Po dwóch pierwszych kwartach spotkania nikt nie mógł spodziewać się, że po przerwie ostatecznie okaże się, że biało-czerwono-biali do ostatnich minut będą musieli walczyć o zwycięstwo w tym meczu. Podopieczni trenera Zycha nie złamali się mimo trudnej sytuacji na parkiecie i finalnie mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.
Już w pierwszych minutach spotkania ełkaesiacy zaczęli wychodzić na prowadzenie i łapać przewagę nad rywalami, choć rywale już wtedy pokazywali, że tanio tego meczu nie oddadzą, więc ostatecznie jedynie 7 oczek przewagi biało-czerwono-biali zachowali na koniec pierwszej kwarty. Nie inaczej wyglądała kolejna partia, w której koszykarze spod herbu przeplatanki spokojnie utrzymywali dystans nad gdynianami, powiększając go o kilka oczek i z 12-punktową przewagą schodząc na przerwę. Po powrocie z szatni nie wyglądało to już tak dobrze dla podopiecznych trenera Zycha, którzy pozwolili przyjezdnym na przejęcie kontroli nad grą i znaczne zmniejszenie dystansu względem ŁKS-u, na tyle, że na niecałe 4 minuty przed końcem trzeciej kwarty drużyny dzieliło jedynie jedno oczko, a ostatecznie zakończyła się ona trzypunktowej różnicy. Czwarta partia długo ważyła się na ostrzu noża, ostatecznie podopieczni trenera Zycha rozkręcili się na 4 minuty przed końcem meczu i zdeklasowali przyjezdnych z Wybrzeża, zamykając spotkanie.
Najlepiej punktował tego dnia Norbert Kulon z 20 oczkami na koncie. Drugi w tej statystyce był Jarosław Giżyński z 18-punktową zdobyczą, a klasyfikację zamykał Bartosz Wróbel, który tego dnia dla ŁKS-u zdobył 16 punktów.
ŁKS Coolpack Łódź – AMW Flota Gdynia 86:67
(25:18; 23:18; 16:25; 22:6)
Fot. Łukasz Żuchowski