Lider dał lekcję koszykówki. ŁKS Coolpack Łódź – GAK Gdynia 118:50
W środowy wieczór żyliśmy sportami halowymi. Swój mecz w Lidze Mistrzyń rozgrywały siatkarki, ale grali też koszykarze Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy w Zatoce Sportu przyjęli outsidera grupy A 2. Ligi, GAK Gdynia. Lider z Łodzi dał młodym gdynianom prawdziwą lekcję koszykówki, deklasując ich na parkiecie i wygrywając ostatecznie z niemal 70-punktową przewagą.
Już pierwsze minuty meczu wskazywały, że spotkanie będzie przebiegało jednostronnie i tak też ostatecznie się stało. Biało-czerwono-biali po niecałych 5 minutach spotkaniach prowadzili 12 oczkami i stopniowo powiększali swoją przewagę nad przeciwnikiem, który nie był w stanie zbyt często znaleźć drogi do kosza łodzian. Szczególnie w pierwszych dwóch kwartach, na tle przeciwnika, ełkaesiacy punktowali świetnie, bo zdobywali ponad 30 oczek na partię meczu. Po przerwie i powrocie na parkiet obu zespołów niewiele się zmieniło – ełkaesiacy nadawali rytm spotkaniu i je całkowicie kontrolowali. Drużyna z Gdyni, złożona w większości z młodych zawodników nie była sobie w stanie poradzić z podopiecznymi trenera Piotra Zycha. Ostateczny rezultat spotkania – 118:50 – jest najlepszym świadectwem dominacji biało-czerwono-białych, którzy pewnym krokiem zmierzają ku temu, aby fazę zasadniczą zakończyć na pierwszym miejscu w grupie.
Najlepiej punktującym tego wieczoru dla ŁKS-u był Bartosz Wróbel (20 punktów, EVAL 19), ale warto też docenić występ 20-letniego Kacpra Maja (17 punktów, EVAL 21), Jarosława Giżyńskiego (16 punktów, EVAL 22), Kacpra Dominiaka (12 punktów, EVAL 22) czy centra Jakuba Karwowskiego (12 punktów, EVAL 21). Trener Zych widząc jak układa się to spotkanie pozwolił każdemu zawodnikowi z kadry przynajmniej kilka minut spędzić na parkiecie – najkrócej grali 19-letni Bartosz Jończyk (7,5 minuty) oraz Damian Kuźniar (około 11 minut), zaś pozostali zawodnicy z dwunastoosobowej kadry rozegrali przynajmniej po 15 minut.
ŁKS Coolpack Łódź – GAK Gdynia 118:50
(31:13; 34:14; 27:6; 26:17)