Marcel Wszołek zadebiutował w Łódzkim Klubie Sportowym

Podczas sobotniego meczu ze Stomilem Olsztyn z przeplatanką na piersi zadebiutował w pierwszym zespole Marcel Wszołek. Na murawie spędził około dziesięć minut, choć okoliczności, w których wchodził na boisko nadały jego debiutowi dodatkowego ciężaru gatunkowego.

Obrońca, który niedawno świętował 20. urodziny musiał trochę przejść, zanim udało mu się zadebiutować w barwach Łódzkiego Klubu Sportowego. Na al. Unii przeszedł latem 2020 roku z Lechii Gdańsk, jednakże w trakcie przygotowań przedsezonowych doznał zerwania więzadła krzyżowego, które wyłączyło go z grania na dłuższy czas. Do formy wracał już w rezerwach biało-czerwono-białych, z którymi awansował do III Ligi, w której w tym sezonie rozegrał jesienią większość spotkań (notując bramkę oraz 4 asysty).

Podczas zimowych przygotowań prezentował się z dobrej strony i w pierwszych meczach wiosny w związku z tym pojawiał się w kadrze meczowej ŁKS-u. Ze Stomilem w końcu otrzymał szansę na pokazanie się szerszej publiczności, jednak zdecydowanie w dramatycznych okolicznościach. Trener Pogorzała wpuścił go w 87. minucie, zatem na murawie spędził około 10 minut, przy stanie 0:2 dla biało-czerwono-białych.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport