„Wiewióry” lepsze od mistrzyń Polski! ŁKS Commercecon Łódź – Chemik Police 3:1

W niedzielny wieczór wszyscy, którzy zdecydowali udać się na mecz ŁKS-u z Chemikiem Police, nie mogli narzekać. Spotkanie od samego początku było emocjonujące, miało zwroty akcji, ale co najważniejsze, zakończyło się zwycięstwem biało-czerwono-białych, które w tym sezonie już drugi raz pokonały aktualne mistrzynie Polski!

Początek spotkania należał do policzanek, które szybko wyszły na prowadzenie 7:2, na co trener Masek zareagował prośbą o przerwę w grze. Choć chwilę po tym ełkaesianki przełamały się i zdobyły trzeci punkt, tak wciąż inicjatywę w tym meczu trzymał Chemik – 5:13. W kolejnych minutach dyspozycja biało-czerwono-białych zaczęła coraz bardziej zbliżać się do optymalnej i „Wiewióry” zaczęły nadrabiać straty względem gościń, do czego m.in przykładała rękę dobrze prezentująca się w ataku Weronika Sobiczewska – 15:20. Niestety, mimo wzmożonych starań łodzianek, ostatecznie nie udało im się osiągnąć celu i pierwszy set padł łupem policzanek.

W drugim secie „Wiewióry” zaliczyły zdecydowanie lepsze wejście, sprawnie wychodząc na prowadzenie 6:2. Choć przyjezdnym udało odrobić straty i wyrównać, tak ełkaesianki wciąż prowadziły grę – 12:10. Tym razem podopiecznym Michala Maska lepiej wychodziło utrzymywanie korzystnego wyniku i powoli prowadziły ten set do korzystnego zakończenia – 20:15. W końcówce seta Chemik wciąż próbował odrobić straty, jednak przyjezdne siatkarki popełniały zbyt wiele błędów, czego zwieńczeniem było zamknięcie tej partii błędem serwisowym Marty Pol.

Kolejna partia tego spotkania rozpoczęła się wyrównaną wymianą punkt za punkt między obydwiema drużynami. Status quo przebił dopiero Chemik wychodząc na trzypunktowe prowadzenie, przy stanie 6:9. „Wiewióry” wytrwale walczyły o każde oczko, nie raz pokazując poświęcenie w walce o piłki, co im się opłaciło, gdyż udało im się wyrównać wynik – 9:9. Ełkaesianki wciąż były jednak drużyną, która głównie goniła za przyjezdnymi, co odbijało się na rezultacie punktowym – 15:19. Mimo tego łodziankom skutecznie szła gra z pozycji drużyny goniącej, co poskutkowało kolejnym wyrównaniem – 20:20 – po bloku Klaudii Alagierskiej. Rywalizacja w końcówce tego seta była wyrównana, a obydwa zespoły szły punkt w punkt, co po błędzie serwisowym ze strony Chemika doprowadziło do walki na przewagi. Tempo nie spadało, a walka pomiędzy siatkarkami była zacięta, jednak ostatecznie to ełkaesianki wyszły z niej zwycięsko po błędzie w ataku w wykonaniu jednej z przyjezdnych.

Czwarty set nie zaczął się pomyślnie dla łodzianek, które były zmuszone do odrabiania strat przy wyniku 2:8. Jak już udowodniły to tego dnia, „Wiewiórom” gonienie rywalek wychodziło dobrze i po punkcie wywalczonym przez Julitę Piasecką dobiły na jedynie jedno oczko straty do Chemika – 9:10. Wciąż jednak nie potrafiły przejąć inicjatywy i w połowie tej partii kibice łodzian na razie musieli cieszyć się jedynie z kolejnego wyrównania – 15:15. Kilka minut później biało-czerwono-białym w końcu udało się finalnie wyjść na prowadzenie po celnym ataku Kamili Witkowskiej na 18:17. Przyjezdne z Polic wciąż walczyły, nie pozwalając ełkaesiankom na spokojne zamknięcie tego seta, choć to gospodynie wciąż prowadziły o dwa oczka, po skutecznym ataku w wykonaniu Veroniki Jones-Perry – 22:20. Kibice Łódzkiego Klubu Sportowego zgromadzeni na Sport Arenie mogli jeszcze chwilę drżeć o ostateczne rozwiązanie tego seta, jednak zakończył się on po myśli łodzianek, kiedy Julita Piasecka zamknęła to spotkanie, zdobywając 25-ty punkt dla łodzianek.

MVP spotkania została Kamila Witkowska.

ŁKS Commercecon Łódź – Chemik Police 3:1
(20:25; 25:20; 27:25; 25:22)

Fot. Pilot08