Wypożyczenie, które nic nie dało. Jaka przyszłość czeka Michała Kota?

Jedynym zawodnikiem wypożyczonym do innego klubu w celu ogrywania się, był tej wiosny Michał Kot. Młody golkiper spędził minioną rundę w drugoligowych Wigrach Suwałki, walczących o awans do I Ligi. Jak się okazało, bramkarzowi wypożyczonemu z ŁKS-u nie udało się wygrać miejsca między słupkami w rywalizacji z doświadczonym Hieronimem Zochem.

Rywalizacja o miejsce między słupkami Łódzkiego Klubu Sportowego w zeszłym sezonie była dosyć duża. „Jedynką” został Marek Kozioł, który udowodnił swoją wartość na boisku, wielokrotnie ratując biało-czerwono-białym punkty. Poza nim do dyspozycji trenera pozostawali jednak Dawid ArndtAleksander BobekMichał Kołba Michał Kot. Ten wystąpił w bolesnym dla łodzian meczu wyjazdową z Odrą Opole, który ostatecznie zakończył się wygraną gospodarzy 3:0.

Podczas przerwy zimowej postanowiono Kota wypożyczyć, aby mógł ogrywać się wyżej niż w III Lidze (jesienią siedmiokrotnie strzegł bramki ŁKS-u II). Ostatecznie młody bramkarz został pozyskany tymczasowo przez Wigry Suwałki, które walczyły wówczas o awans do Fortuna 1. Ligi (ostatecznie nie udało im się osiągnąć tego celu, a niedawno klub poinformował o wycofaniu się z nadchodzących rozgrywek). Michałowi nie udało się jednak wywalczyć miejsca między słupkami biało-niebieskich. Jednym z jego rywali był kapitan tego zespołu, Hieronim Zoch, który grał praktycznie od deski do deski cały sezon, zachowując 11 czystych kont. W sumie wiosną młody golkiper wypożyczony z ŁKS-u w II Lidze dziesięć spotkań przesiedział na ławce rezerwowych, zaś pięć spędził na trybunach (wliczając w to baraż o I Ligę).

Kot, który w listopadzie będzie obchodził 20. urodziny wciąż jest związany ważnym kontraktem z Łódzkim Klubem Sportowym, który kończy się w czerwcu 2023 roku. Z naszych informacji wynika, że biało-czerwono-biali pracują nad ponownym wypożyczeniem go do któregoś z klubów II Ligi, tak aby mógł łapać doświadczenie na wyższym poziomie rozgrywkowym, niż te, w których biorą udział rezerwy ŁKS-u.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport