Wojciech Stawowy przed meczem z Chrobrym
Już jutro Łódzki Klub Sportowy wróci do walki o ligowe punkty. Dzisiaj jednak trener Wojciech Stawowy odpowiedział na kilka pytań zadanych mu przez dziennikarzy.
O intensywnym listopadzie:
– Na pewno będzie to okres intensywny, bo dużo spotkań będzie rozgrywanych w krótkim odstępie czasowym. Natomiast na pewno to nie będzie okres, który zadecyduje która z ekip walczących o powrót do ekstraklasy, czy o awans do niej, już to sobie zapewni. Jest za wcześnie, żeby o tym mówić.
O sytuacji kadrowej:
– sytuacja kadrowa jest bardzo dobra. Nie mamy żadnych zawodników kontuzjowanych, nie mamy żadnych urazów, także jesteśmy wszyscy w komplecie. Z powodu nadmiaru żółtych kartek w meczu nie będzie mógł wystąpił tylko Maciek Dąbrowski.
O zastępcy Macieja Dąbrowskiego:
– Na szczęście w kadrze mamy zawodników bardzo uniwersalnych i tutaj wariantów jest kilka. Oczywiście ten, który wybrałem mam w głowie. Nominalnymi środkowymi obrońcami są Carlos Moros Gracia i Daniel Celea, poza Jaśkiem Sobocińskim i Maćkiem. I ktoś z tej dwójki wybiegnie jutro na boisko.
O przedłużanych umowach:
– Tutaj klub bardzo mądrze wszystkim steruje. Bardzo dobrze reaguje na wszystkie sytuacje, zarówno te które są wewnątrz zespołu i są związane bezpośrednio z drużyną, jak i z całym klubem. Także ja tutaj jestem spokojny o to, że kolejni zawodnicy przedłużą swoje kontrakty.
O Patryku Bryle i Kamilu Juraszku:
– Trener nie może bać się niczego, co jest związane ze sportem. Należy jednak pamiętać, że ŁKS to jest zupełnie inny zespół niż ten, w którym Patryk i Kamil grali. Dlatego myślę, że nasza drużyna jest rozpracowywana przez każdego trenera, przez każdą drużynę. Ale to jedna strona medalu, druga to boisko.
O pozycji młodzieżowca:
– Dawid Arndt bardzo dobrze bronił w meczu z Unią Janikowo. Natomiast trzeba pamiętać, że numerem jeden jest niezmiennie Arek Malarz i to jest nasz bramkarz podstawowy. Mamy też to szczęście, że poza Dawidem mamy też innych młodzieżowców. Dlatego rozwiązań jest tutaj kilka.
