Wojciech Stawowy: Nikt nie zamyka drogi Guimie

Podczas niedzielnej „Strefy Kibica” na antenie Radia Łódź jedno z zadanych trenerowi Stawowemu pytań dotyczyło ewentualnej przyszłości Ricardo Guimy w ŁKS-ie. Opiekun Ełkaesiaków nie przekreśla Portugalczyka, jednak, żeby ten mógł wrócić do składu, musi spełnić kilka warunków.

Przypomnijmy – w trakcie letniego okresu przygotowawczego Ricardo Guimaraes został karnie zesłany do drugiej drużyny ŁKS-u, a niedługo później udał się na wypożyczenie do portugalskiego Academica Coimbra. Do tej pory wiedzieliśmy o całej sprawie dość niewiele, aż do czasu „Strefy Kibica”, kiedy to trener Stawowy odniósł się do całej sytuacji:

– Były pewnego rodzaju problemy, z którymi sobie Guima nie był w stanie poradzić. Stąd pojawiła się kwestia wypożyczenia.

Co ważne w całej sytuacji – o losach Ricardo nie zadecydowała dyspozycja sportowa, a czynniki pozasportowe:

– Problemów sportowych nie było żadnych, z tego względu, że to jest na pewno zawodnik dobry, z dużymi umiejętnościami. Natomiast jest to też zawodnik, który, tak jak każdy inny w ŁKS-ie, musi pamiętać o tym, że tutaj przede wszystkim liczy się zespół.

Nie wykluczone jednak, że ełkaesiacka przygoda Guimy będzie kontynuowana. Żeby tak się jednak stało, portugalski pomocnik musi spełnić kilka wymagać postawionych przez trenera Stawowego:

– Jeżeli zmieni podejście, jeżeli po prostu zrozumie sytuacje, która w ŁKS-ie obowiązuje, a pewne takie symptomy pojawiały się jak jeszcze tu był i grał w drugim zespole, to myślę, że dopóki jest naszym zawodnikiem, taka szansa istnieje. Na pewno nikt drogi przed nim nie zamyka.

– Na dobrą sprawę dzisiaj Guima jest pod stałą obserwacją. Również wydaje mi się, że w niedługim czasie będzie obserwowany na żywo. Jesteśmy z nim w kontakcie – dodał prezes Tomasz Salski.