Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Wojciech Stawowy: Kibice są naszym dwunastym zawodnikiem

Wojciech Stawowy wziął udział w konferencji prasowej przed meczem Łódzkiego Klubu Sportowego z Koroną Kielce. Szkoleniowiec łodzian z rozmowie z rzecznikiem prasowym Bartoszem Królem opowiedział m.in. o przygotowaniach do najbliższego spotkania, ale także o sytuacji związanej z pandemią koronawirusa.

O poprzednich dwóch spotkaniach z Koroną Kielce

– Dwa ostatnie spotkania z Koroną to były zupełnie inne mecze. Jeden w Ekstraklasie, a drugi sparingowy. W lidze graliśmy o punkty, w optymalnym zestawieniu i przegraliśmy. Gra kontrolna, którą mieliśmy na zgrupowaniu to wówczas pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. W drugiej po zmianie stron gra miała zupełnie inny obraz. Wpływ na to miały przygotowania i etap tych przygotowań, na którym wówczas byliśmy. Teraz oba zespoły grają na poziomie I ligi. Po spadku z Ekstraklasy w obu drużynach doszło do różnych zmian. U nas takich zmian personalnych dużo nie było co jest naszym atutem. Uważam, że będzie to na pewno ciekawe spotkanie, ale zupełnie inne niż te dwa poprzednie wcześniej rozgrywane. 

O dwóch słabszych ostatnich spotkaniach w wykonaniu ŁKS-u

– Oceniam to jako naturalny stan rzeczy. Mecze w lidze będą miały taki przebieg, że niektóre będą grane bardzo dobrze, ale będą też mecze słabsze. Oczywiście procentowo bym chciał, aby tych meczy granych bardzo dobrze było zdecydowanie więcej, ale nie da się uniknąć takie sytuacji, gdzie przyjdzie jakiś słabszy moment. Ważne żeby w takich sytuacjach też punktować. Ja rozumiem, że chodzi o mecze z Resovią i Arką. Z Resovią komplet punktów, z Arką remis, więc pomimo tego, że nie były to mecze tak dobre jak na początku to i tak w tych meczach punktowaliśmy. Jest to kwestia bardzo zmienna i drużyna cały czas solidnie pracuje i idzie do przodu. Myślę, że będzie zdecydowanie więcej tych występów pozytywnych, a jeśli zdarzy się słabszy występ to nie będzie występ, który będzie nas kosztował utratę kompletu punktów. Liczę, że w każdym meczu będziemy punktować i zbliżać się do swojego celu. 

O sytuacji kadrowej

– Wszyscy zawodnicy są zdrowi. Nie mamy poważniejszych problemów i urazów. Z jednym problemem zmaga się tylko Daniel Celea. Na ostatnim treningu lekko podkręcił staw skokowy i jego występ w niedzielnym spotkaniu stoi pod znakiem zapytania. Pozostali zawodnicy są zdrowi i do dyspozycji. 

O sytuacji spowodowanej pandemią koronawirusa

– Trudno mi odpowiedzieć na pytanie czy liga zostanie zawieszona. Nie zastanawiam się nad tym. Cała moja koncentracja skupia się na zespole, na treningach i na tym, aby jak najlepiej się przygotować do kolejnych meczów. Pracy jest naprawdę ogrom i jest dużo rzeczy nad którymi trzeba cały czas pracować związanych z taktyką. To jest rzecz, która zajmuje mi dużo czasu na co dzień. Potem jest kwestia analizy treningu, poszczególnych zawodników, doboru kadry na mecz. Jestem pochłonięty pracą 24 godziny na dobę. Natomiast oczywiście mam świadomość tego jak trudna jest sytuacja i z każdym dniem się pogarsza. Jedyne co my możemy zrobić w tym momencie to dbać o siebie. Cały czas to powtarzam moim zawodnikom. Często na odprawach o tym rozmawiamy, żeby przestrzegać tych wszystkich obostrzeń, które są wprowadzane. Musimy uważać na siebie, skupić się na treningach i rozgrywkach ligowych, bo na to mamy wpływ. Wpływ też mamy na to, żeby o siebie dbać i jeżeli tak będziemy postępować to jest szansa, że ta przykra rzecz jaką jest koronawirus nas ominie. Na to bardzo liczę, bo nie chciałbym, aby rozgrywki były przerwane. Nie chciałbym, aby miała ponownie miejsce taka sytuacja jak w marcu, bo to na pewno nikomu nie pomoże, ale to są rzeczy, które ode mnie nie są zależne. Dlatego nie zastanawiam się dzisiaj nad tym co może się wydarzyć, a zastanawiam się nad tym co jest teraz i co może się wydarzyć w najbliższych meczach mistrzowskich. 

O meczu bez publiczności 

– Ważna jest świadomość i piłkarze mają tą świadomość, że kibiców na stadionie nie będzie. Nie dlatego, że nie chcą na ten stadion przyjść, bo kibice teraz z wielką radością przychodzą na stadion, w porównaniu do tego co było wcześniej. Kibice są naszym 12 zawodnikiem i bardzo nam w meczach pomagają, czy to u siebie czy na wyjazdach. Oczywiście kibice to rozumieją i my jako zespół też mamy tego świadomość, że kibiców fizycznie na stadionie nie będzie z wiadomych powodów, ale będą przed telewizorami i będą emocjonować się tym meczem tak jakby byli na stadionie. Musimy zrobić wszystko, aby grając bez naszych kibiców grać cały czas dla naszych kibiców, mając świadomość, że oni z nami są tylko są fizycznie nieobecni. 

Foto: ŁKS Łódź