Wojciech Stawowy: Chcę przeprosić kibiców

Po przegranym spotkaniu z GKS-em Tychy trener Wojciech Stawowy nie ukrywał swojej złości. Opiekun ełkaesiaków nie oszczędzał również słów i otwarcie przeprosił kibiców.

Fala krytyki powinna spaść na mnie:
– Przede wszystkim gratuluję drużynie GKS-u zwycięstwa, w pełni zasłużonego. Gdyby nie było meczu w Pucharze Polski z Legią Warszawa, tylko ten mecz rozpoczynałby nasze rozgrywki jeżeli chodzi o rundę rewanżową, to mógłbym powiedzieć, że coś złego dzieje się w zespole. Oczywiście posypie się fala krytyki na nas i ona będzie w pełni zasłużona. Ale uważam, że ona powinna się posypać tylko i wyłącznie pod moim adresem.

0:3 to wysoki wynik:
– 0:3 to jest wysoki wynik. Co ja mogę powiedzieć? Przegrywa się mecz 0:3 na własnym stadionie, to nie można tego oceniać inaczej jak tylko jako wysoką porażkę i porażkę, która nigdy nie powinna przytrafić się drużynie, która ma aspiracje.

Zmiany Tosika i Dąbrowskiego były zadaniowe:
– Ci zawodnicy nie zgłaszali żadnych urazów. Po prostu zmiany miały na celu po pierwsze troszkę przyspieszyć naszą grę w środku pola, a do drugie gra defensywy nie wyglądała tak, jak bym tego oczekiwał i stąd zmiana też w tej formacji.

Nie wiemy co byłoby gdyby Sekulski wykorzystał swoje okazje:
– To już jest gdybanie. Nie wiadomo jakby to wyglądało, gdyby nawet Łukasz wykorzystał te sytuacje, które miał. Niewątpliwie to by naszą grę napędziło i też mogłoby wpłynąć na zmianę przebiegu meczu, ale tak się nie stało i to jest tylko gdybanie.

Chcę przeprosić kibiców:
– Chcę, po prostu chcę. Nie robię tego kurtuazyjnie, czy dyplomatycznie – chcę przeprosić kibiców za to, że nasza drużyna dzisiaj tak wyglądała.