Stipe Jurić: Fajnie było tu strzelić gola
O swoich wrażeniach opowiedział strzelec jedynej bramki dla Łódzkiego Klubu Sportowego – Stipe Jurić. Napastnik z przeplatanką na sercu w 64. minucie meczu strzelił kontaktowego gola, a po emocjonującym spotkaniu odpowiedział na kilka pytań dla ŁKS TV.
O meczu:
– W mojej ocenie tego spotkania myślę, że pierwsza połowa jest do zapomnienia, ale w drugiej połowie jak weszliśmy wyżej do pressingu, to Lech miał dużo problemów. Myślę, że po tej bramce, to był nasz czas, była dobra koncentracja i graliśmy dłużej z piłką niż w pierwszej połowie. W pierwszej połowie było dużo strat. Myślę, że czasami nam brakuje tej koncentracji, kiedy jest ważny moment. Straciliśmy bramkę na 3:1, ale mieliśmy też dobre szanse na 2:1. Musimy strzelać, ale myślę, że dobrze, że pokazaliśmy, że możemy grać z wielkimi drużynami i że zasłużyliśmy grać w tej lidze. Zaraz następny mecz, musimy się dobrze przygotować i będzie dobrze.
O uczuciu, które mu towarzyszyło po strzeleniu gola:
– Byłoby więcej radości gdybyśmy po tej mojej bramce wygrali albo gdyby był remis. To jest fajne uczucie strzelać na takim wielkim stadionie z takim dobrym przeciwnikiem. Jest mi miło, że pomogłem drużynie na 2:1, ale chciałbym strzelić i wygrać mecz. Mam nadzieję, że tak będzie. Chciałbym podziękować trenerowi, że miałem taką okazję i myślę, że następny mecz będzie lepszy.
O problemach w pierwszej połowie:
– Mieliśmy dużo strat. Chcieliśmy jeszcze wyżej iść do pressingu, ale w drugiej połowie to zmieniliśmy. Jutro zobaczymy na analizie co możemy poprawić i wszystko co nam zostaje, to następny mecz.
O tym, co spowodowało zmianę w grze po przerwie:
– Powiedzieliśmy sobie w szatni, że nie mamy nic do stracenia. Było 2:0, do końca możemy dać z siebie wszystko. Nie wiem czy wpływ miały te zmiany, ale tak jak mówiłem, kiedy poszliśmy do wysokiego pressingu, to z mieliśmy duży problem z Lechem. To może być kluczem, że w następnym meczu podejdziemy do pressingu dłużej i może może będzie lepiej, ale to już musi zobaczyć trener na analizie.
O planie na kolejny mecz:
– Byłoby fajnie gdyby się udało wyszarpać choć jeden punkt i myślę, że mieliśmy na to szansę. Jest tak jak jest, taka jest rzeczywistość i musimy to zaakceptować. Teraz cały tydzień musimy mocno i ciężko pracować, to jest jedyna droga do tego, żeby walczyć o zostanie w ekstraklasie.
O nowym trenerze:
– Trener nie miał dużo czasu i myślę, że jeszcze dużo zmieni. Jest ta pozytywna energia, to co widać, że graliśmy dobrze i mieliśmy szansę na ten remis. Myślę, że trener potrzebuje jeszcze dużo czasu i że będzie jeszcze lepiej, z dużą dawką jakości.
O długo wyczekiwanym spotkaniu na Stadionie Króla:
– Myślę, że kluczem będzie to, gdy aleja Unii będzie naszą twierdzą, że nieważne kto przyjedzie, Górnik, Lech czy Raków, my musimy zgarniać trzy punkty. Myślę, że to jest klucz i trzeba wygrać ten następny mecz. Takie musimy mieć nastawienie i myślę, że wygramy.
O atmosferze na trybunach Lecha:
– Myślę, że dziś była najlepsza atmosfera przy jakiej w życiu grałem. Jest to bardzo dobre doświadczenie dla mnie i fajnie było tu strzelić gola. Natomiast byłbym bardziej zadowolony gdybyśmy zgarnęli punkt lub trzy.
Fot. ŁKS Łódź