Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Rywal pod lupą: Resovia

W niedzielę w Rzeszowie będzie spotkanie nie tylko o dużym ciężarze kibicowskim, ale również sportowym – ełkaesiacy muszą zdobyć pewnie trzy punkty i rozpocząć marsz w górę tabeli. W naszej stałej rubryce przedstawiamy sylwetkę Resovii.

Z nowym trenerem w środku tabeli

Jeszcze na początku września Radosław Mroczkowski mógł cieszyć się z wyjazdowego zwycięstwa z ŁKS-em aż 3:0, a już pod koniec tego miesiąca pożegnał się z pracą w Resovii. Działacze klubu z Rzeszowa postanowili dokonać zmiany na stanowisku pierwszego trenera, ponownie sięgając po szkoleniowca związanego z województwem łódzkim. Wybór padł na 32-letniego Dawida Kroczka, asystenta zwolnionego Mroczkowskiego, a w przeszłości m.in opiekuna Sokoła Aleksandrów Łódzki. Na przedmeczowej konferencji opiekun ŁKS-u, Marcin Pogorzała, przyznał, że znają się z trenerem Kroczkiem, gdyż współpracowali kiedyś przy prowadzeniu kadry młodzieżowej województwa łódzkiego.

W momencie zwolnienia Mroczkowskiego, Resovia zajmowała dwunaste miejsce, choć mając zaległe spotkanie z Miedzią. Nieznacznie zmieniła się pozycja rzeszowian od momentu objęcia zespołu przez trenera Kroczka – aktualnie są na jedenastej lokacie, z punktem przewagi nad Skrą i dwoma nad GKS-em Katowice. Mimo wszystko, są dalecy od walki o utrzymanie, mając 10 oczek więcej od najlepszego zespołu strefy spadkowej. Co więcej, dzieli ich jedynie 7 punktów od strefy barażowej, więc wszystko jest wciąż możliwe, na co według doniesień mediów liczą działacze klubu z Podkarpacia.

Fot. Resovia

Stabilność w składzie, wzmocniona doświadczeniem

W zespole z Rzeszowa zimą nie doszło do żadnych rewolucji kadrowych – od czasu awansu do I Ligi raczej podążają filozofią punktowych wzmocnień. Z drużyną pożegnało się kilku zawodników. Przede wszystkim mowa o tych, którzy nie mieścili się w składzie, czyli Bojanie Gvozdenoviciu (Wigry Suwałki), czy Olivierze Podhorinie (GKS Jastrzębie), który od momentu zmiany trenera utracił pewne miejsce w pierwszej jedenastce.

Niewątpliwie za największą stratę można uznać odejście Maksymiliana Hebla do Wieczystej Kraków. 25-letniemu pomocnikowi w lipcu kończył się kontrakt, więc porozumiał się z czwartoligowcem i podpisał z nimi umowę, która miała rozpocząć się latem. Wieczystej zależało jednak na szybszym transferze zawodnika, więc przekonali do tego ruchu działaczy Resovii. Hebel w rundzie jesiennej zanotował dwie bramki oraz dwie asysty.

Naturalnie, postanowiono także wzmocnić zespół kilkoma graczami – zdecydowano się przede wszystkim na doświadczenie. Z Ekstraklasy zeszli do pierwszoligowca stoper, Bartosz Kwiecień (Jagiellonia Białystok) oraz weteran I Ligi, Paweł Wojciechowski (Górnik Łęczna). Do szerokiego składu dołożono także dwóch młodych zawodników – 21-letniego Klaudiusza Kraskę (Olimpia Elbląg) oraz 19-letniego Marcela Myszkę (Legia Warszawa).

Fot. Wieczysta Kraków

Podobnie w ofensywie, podobnie w defensywie

Patrząc czysto liczbowo, drużyna z Podkarpacia radzi sobie w równej mierze w ofensywie, jak i defensywie. W I Lidze do tej pory zdobyli 24 bramki, tracą ich przy tym 25.

Gole rozkładają się w Resovii dosyć równo między całym zespołem. Najlepsi w tym aspekcie są pomocnik, Marek Mróz oraz stoper, Aleksander Komor, którzy zanotowali po cztery trafienia. Kolejni są Rafał MikulecDamian Hilbrycht oraz nieobecny już Maksymilian Hebel, którzy zdobyli po dwa gole.

Inaczej jest w przypadku asyst. Najlepszym dogrywającym, z pięcioma ostatnimi podaniami jest Kamil Antonik. Drugim w tej klasyfikacji jest Rafał Mikulec, który ma ich trzy. Podium zamyka wspominany już kilkukrotnie Maksymilian Hebel, który nie pomoże już Resovii – jesienią zaliczył on dwie asysty.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport