Przemysław Sajdak: Myślę, że wszystkie problemy zdrowotne są już za mną
Kolejny dzień obozu w Side, a co za tym idzie kolejny raport z tureckiej ziemi. Siódmego dnia zgrupowania kamera ŁKS TV towarzyszyła Przemysławowi Sajdakowi.
O problemach zdrowotnych na początku przygotowań:
– Tak naprawdę dla mnie był to ciężki okres. Jak przyjechałem do Łodzi, to pierwszy tydzień choroba gdzieś wybiła mnie z rytmu. Chłopaki już tydzień trenowali, a ja niestety siedziałem w domu przeziębiony. Tydzień potrenowałem i znowu stało się coś niedobrego, ale myślę, że to już za mną i teraz tylko same dobre rzeczy przede mną.
O zajęciach w czasie sparingu:
– Ja pomagałem w rozgrzewce. Brałem udział w gierce, także myślę, że się przydałem. pomogłem chociaż chłopakom się przygotować do tego meczu. A później robiłem swoją robotę. Trener Michał przygotował nam bieganie za boiskiem, więc można powiedzieć, że swoją robotę wykonałem. I mam nadzieję, że w kolejnym sparingu już się uda zagrać.
O sparingu:
– Myślę, że w tym meczu wynik nie był najistotniejszą rzeczą. Wiadomo, fajnie by było dobrze zacząć obóz, ale myślę, że wiele ciekawych momentów, wiele fajnych akcji było rozgrywanych.
O chwili wolnego po sparingu:
– Mieliśmy odnowę przygotowaną. Sauna plus zimna woda, do tego cały czas jest dostępny pokój fizjoterapeutów.