Prokurent ŁKS-u o Antonio Dominguezie, przyszłości spółki i Krzysztofie Przytule
Tylko u nas! Po piątkowej informacji opublikowanej przez ŁKS w sprawie Antonio Domingueza, a także odpowiedzi Hiszpana na oświadczenie klubu, wielu kibiców biało-czerwono-białych jest zaniepokojonych sytuacją finansową klubu. Jako redakcja ŁKSFANS.pl wysłaliśmy kilka pytań do włodarzy Łódzkiego Klubu Sportowego, aby wyjaśnić nieścisłości oraz plotki, które krążą w mediach oraz Internecie. Na wszystkie z nich odpowiedział Jarosław Olszowy – prokurent ŁKS-u.
Jak wygląda sytuacja z kontraktem Antonio Domingueza? Klub poinformował, że wystąpił on z wnioskiem o rozwiązanie kontraktu z powodów osobistych i że ma z nim uregulowane sprawy finansowe. Sam zawodnik natomiast w wywiadach oraz swoim oświadczeniu poinformował, że rozstał się z ŁKS-em ze względu na opóźnienia i brak wypłat, a także, że oficjalnie nie jest już zawodnikiem ŁKS-u po rozpatrzenia wniosku przez organy europejskie. Kto zatem mówi prawdę?
– Po pierwsze, nie ma żadnej decyzji organów europejskich, bo po prostu jej być nie może. Nie wiemy, na jaką decyzję międzynarodowych organów powołuje się Antonio. Żadna takowa do klubu nie dotarła. Przypomnę raz jeszcze, że zawodnik złożył oświadczenie o jednostronnym rozwiązaniu umowy, a my złożyliśmy do Piłkarskiego Sądu Polubownego pozew o unieważnienie tego oświadczenia zgodnie z 7-dniowym terminem. Wynika to z faktu, iż zgodnie z zapisami w kontrakcie piłkarza wszelkie sprawy sporne rozstrzyga PZPN. Po drugie, jeśli zawodnik, mimo naszych wezwań, dalej nie będzie się stawiał na treningach, będziemy korzystać z przysługujących nam możliwości prawnych.
W świetle tych wydarzeń – jak przedstawia się sytuacja finansowa ŁKS-u? Prezes Salski twierdził w tym roku, że jest ona stabilna, choć do końca sezonu zadłużenie miało utrzymywać się na poziomie jednej pensji. Patrząc na sytuację Domingueza można jednak dojść do wniosku, że wygląda to inaczej. Czy klub ma aktualnie środki na funkcjonowanie?
– Środki przeznaczone na bieżące funkcjonowanie klubu w dalszym ciągu pochodzą w głównej mierze od jego akcjonariuszy. Na ten moment płynność finansowa spółki nie jest zagrożona.
Pojawiają się pogłoski, że Dominguez nie był jedynym zawodnikiem wzywającym klub do wypłaty zaległych pensji. Czy są aktualnie zawodnicy, którzy są bliscy rozwiązania kontraktu z klubem? Jeśli tak – ilu ich jest i którzy są to piłkarze?
– Z tego, co wiem, wszyscy piłkarze, którzy zostali w naszej kadrze, koncentrują się teraz przede wszystkim na osiągnięciu celu sportowego. Do zakończenia rozgrywek zostały już raptem cztery tygodnie i każdy z zawodników zdaje sobie sprawę, że jego dobra dyspozycja na finiszu sezonu może być trampoliną do podpisania umowy z innym klubem w letnim oknie transferowym.
Czy klub ma opracowany plan działania, jak szybko wyjść z aktualnych problemów finansowych? Kiedy można spodziewać się uspokojenia tej sytuacji, która niszczy wizerunek ŁKS-u? Jak ma się do tego kwestia ewentualnych zmian właścicielskich w klubie bądź dołączenia nowego inwestora?
W połowie maja planujemy dodatkowe dofinansowanie spółki, żeby spłacić zobowiązania i przygotować kadrę na następny sezon. Oczywiście duży wpływ na nasze działania będzie miał wynik sportowy. Jeżeli nie uda się awansować do ekstraklasy, z pewnością będziemy musieli odchudzić kadrę i ciąć koszty funkcjonowania klubu.
Krążą pogłoski, że wraz z końcem sezonu dyrektor sportowy Krzysztof Przytuła opuści swoje stanowisko. Czy są one prawdziwe?
Nie rozmawialiśmy jeszcze w cztery oczy z Krzysztofem na temat dalszej naszej współpracy. Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że nasz dyrektor sportowy wciąż ma ważną umowę z ŁKS-em. Niebawem usiądziemy i podsumujemy wspólnie minione miesiące oraz podejmiemy decyzję odnośnie przyszłości.