Porażka w cieniu fatalnego sędziowania… Termalica – ŁKS 2:0

W starciu na szczycie Fortuna 1 Ligi piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego ulegli Termalice Nieciecza 0:2. O końcowym wyniku spotkania bez wątpienia zadecydowały błędy trójki sędziowskiej, która nie poradziła sobie z meczem.

Mocno zdziesiątkowany kadrowo ŁKS rozpoczął starcie z liderem tabeli zestawieniem, o które ciężko chyba nawet na gierce treningowej. W roli napastnika wystąpił Przemysław SajdakMaksymilian Rozwandowicz cofnął się na środek obrony, a miejsce nieobecnego Pirulo na prawym skrzydle zajął Maciej Wolski.

Szereg zmian personalnych, ku dość mocnemu zdziwieniu, spowodował, że Ełkaesiacy grali z Termaliką jak równy z równym. Niemalże przez całą pierwszą połowę spotkania piłka pojawiała się raz pod jednym, raz pod drugim polem karnym. W grze „Rycerzy Wiosny” nie widać było również kompleksów względem swojego rywala.

Jako pierwsi piłkę do siatki skierowali właśnie Ełkaesiacy. Dokładniej zrobił to Atnonio Dominguez, który dobił odbity strzał Kamila Dankowskiego. Sędzia boczny dopatrzył się jednak w tej akcji spalonego, na którym według telewizyjnych powtórek Hiszpan nie był…

Kolejne minuty spotkania upływały nam pod dyktando dość wyrównanej gry, w której brakowało jedynie strzałów. Aż nadmiar było za to żółtych kartek, po które czterokrotnie sięgał sędzia Jarzębak. Wszystkie z nich pokazał graczom formacji defensywnej ŁKS-u – Rozwandowiczowi, Dąbrowskiemu, Dankowskiemu oraz Srniciowi. Pierwszy i ostatni w taki sposób wykluczyli się z piątkowego meczu z GKS-em Tychy.

Kiedy już wydawało się, że pierwsza połowa nie przyniesie żadnych bramek, w pierwszej minucie czasu doliczonego do bramki ŁKS-u trafił Roman Gergel. Gospodarze poklepali piłkę w okolicach pola bramkowego, futbolówka zdążyła się jeszcze odbić od jednego z defensorów ŁKS-u, dopadł do niej Gergel, który pokonał statycznego Malarza.

W drugiej połowie działo się równie sporo, jak w jej poprzedniczce. Niestety, w większości były to raczej kabarety sędziowskie, aniżeli dobre akcje którejś z drużyn. Trójka sędziowska ewidentnie nie poradziła sobie z tym spotkaniem, co widać było niemalże co chwila.

Co warto również zaznaczyć – sędziowie nie byli konsekwentni w swoich decyzjach. Kiedy po strzale Domingueza piłkę ręką odbił obrońca Termaliki, przewinienia nie było. Kiedy w podobnej sytuacji, tuż przed końcem meczu, futbolówka nabiła w polu karnym Przemysława Sajdaka – okazało się, że jest to niezgodne z przepisami, a gospodarze zostali obdarowani rzutem karnym. Ten na bramkę pewnym strzałem zamienił Roman Gergel.

Ostatecznie Ełkaesiacy, po naprawdę niezłej grze w obliczu wielu roszad kadrowych, przegrali z liderem tabeli 0:2.

Już w piątek, domowym starciem zgodowym z GKS-em Tychy, piłkarze ŁKS-u zakończą pierwszą część sezonu. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 17:40.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – ŁKS Łódź 2:0 (1:0)
Bramki: Gergel 45+1′, 87′

Termalica: Loska – Grabowski, Gergel (90+1 Czarnowski), Stefanik, Śpiewak (17′ Zeman), Radwański (63′ Misak), Grzybek, Żyra (69′ Hubinek), Wlazło, De Amo, Putivcev

ŁKS: Malarz (k) – Dankowski (72′ Gryszkiewicz), Dąbrowski (77′ Kelechukwu), Rozwandowicz, Klimczak – Srnić (56′ Tosik), Dominguez, Trąbka – Wolski, Sajdak, Nawotka

fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport