Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Pirulo: Najważniejszy cel na teraz to powrót do Ekstraklasy z ŁKS-em

Skrzydłowy Łódzkiego Klubu Sportowego Pirulo udzielił wywiadu portalowi Igol.pl, w którym wypowiedział się na różne tematy związane z grą w biało-czerwono-białych barwach. Hiszpan przyznał m.in., że wspaniale czuje się w Polsce i liczy na powrót do Ekstraklasy z zespołem z alei Unii. 

O wielkich piłkarzach z którymi miał okazję trenować

– Miałem to szczęście, że mogłem trenować w Espanyolu z Cristianem Stuanim, Lucasem Vazquezem czy Kiko Casillą. Poziom w tamtym zespole był niezwykle wysoki i ja też bardzo skorzystałem na tym, że mogłem przez pewien czas grać z takimi piłkarzami. Grałem wiele lat w Hiszpanii, trenowałem wielokrotnie z pierwszymi drużynami i zawsze powtarzam, że Ivan de la Pena był piłkarzem, który niesamowicie mi imponował. Oglądanie go na treningach było czymś niezwykłym.  Z Coutinho też przez jakiś czas trenowałem i widać było od razu, że jest ponadprzeciętnym piłkarzem i ma w sobie coś szczególnego. W Maladze miałem możliwość poznania takich piłkarzy jak Isco, Julio Baptista, wcześniej Ruud van Nistelrooy. Dla mnie jako młodego piłkarza niezwykłe doświadczenie.

O przenosinach do Polski

– Bardzo długo myślałem nad tym transferem, bo tak jak wspominałem, była to decyzja dla całej mojej rodziny. Córka chodziła w Hiszpanii do szkoły, a moja partnerka do pracy. Koniec końców zdecydowaliśmy, że warto spróbować życia poza Hiszpanią w takim kraju jak Polska. Od początku też bardzo spodobał mi się klub, który o mnie zabiegał i o wszystkim na bieżąco informował. Kontaktowałem się też w sprawie transferu z Danim Ramirezem, który jest moim przyjacielem. Wiedziałem, że w wieku 27 lat muszę wsiąść do tego pociągu, bo kolejna tak dobra okazja może się już nie nadarzyć. Nie miałem pojęcia, że będzie mi tu tak dobrze. Od razu ekstraklasa wydała mi się niesamowitą ligą ze znakomitym środowiskiem i pięknymi stadionami. Oprawa telewizyjna i to, jak funkcjonuje klub, było dla mnie naprawdę imponujące. Jeśli chodzi o samo życie w Polsce, to czuję się tu bardzo dobrze. Żyję bardzo spokojnie, wszystko jest bardzo tanie, możemy wyjść do restauracji i mało zapłacić. Zarówno ja, jak i moja rodzina czujemy się tu świetnie. Moja partnerka i córka zgodziły się na zmianę miejsca zamieszkania, ale nic mnie nie zmuszało do transferu. Jednak to, że moja rodzina była gotowa przeprowadzić się ze mną, dało mi bardzo dużo spokoju w kwestii podjęcia tej decyzji.

O namowach Daniego Ramireza

– Nie tyle, że Dani mnie namawiał, co bardziej opowiedział o tym, jak funkcjonuje klub, jak wygląda życie w Polsce, bo miałem też pewne złe doświadczenia jeszcze za czasów gry w Bułgarii. Chciałem mieć pewność, że to właściwy klub dla mnie. Dani mi mówił, że czuje się w Polsce bardzo dobrze i klub świetnie się nim zajął. I to też było dla mnie kluczowe w kwestii przenosin do ŁKS-u. W klubie czuję się jak w rodzinie.

O aklimatyzacji w Polsce

– Z początku było trudno, głównie z powodu bariery językowej. Chwilę zajęło też poznanie się ze wszystkimi zawodnikami w klubie. Musiałem się do wszystkiego dostosować. Myślę, że około trzy czy cztery miesiące zajęło mi w pełni zaadaptowanie się do nowego życia, też tego klubowego. Koledzy z szatni bardzo mi pomogli w aklimatyzacji i dzięki temu mogłem pokazywać na boisku lepszą wersję siebie.  Ja w zasadzie też po angielsku nie potrafiłem się porozumiewać. Teraz regularnie się uczę, żeby móc jeszcze lepiej rozumieć się z kolegami z drużyny. Z biegiem czasu oczywiście czułem się bardziej swobodnie w szatni, ale trudności w komunikowaniu się z pewnością nie ułatwiały zadania aklimatyzowania się.

O przyzwyczajeniu się do gry na polskich boiskach

– Z początku miałem pewne wątpliwości co do tego, jak się odnajdę w takim stylu grania, bo w Polsce gra się dużo bardziej fizycznie, jest wielu silnych i szybkich piłkarzy. W Hiszpanii z kolei gra opiera się bardziej na technice i taktyce, więc do końca nie wiedziałem, jak to będzie, ale gdy trafiłem do ŁKS-u, to zobaczyłem, że zespół chce grać piłką, rozgrywać od bramkarza, więc poniekąd zaskoczyło mnie, że tak to wygląda. Dlatego też nie zajęło mi dużo czasu zaadaptowanie się do takiej gry, bo bardzo przypomina ona futbol hiszpański. Oczywiście mecze są często bardzo szalone, dużo się biega, ale trenując na co dzień w standardach ligi i grając mecze na takiej intensywności, człowiek przystosowuje się do bardziej fizycznej gry.

O miejscu w składzie ŁKS-u

– Miałem świadomość, że może być trudno, bo dużo słyszałem o lidze i wiedziałem, że nie będzie łatwo o regularną grę. Prawdę mówiąc, kiedy przyszedłem do ŁKS-u, to poczułem się ważną postacią, ale z upływem czasu traciłem w pewnym stopniu swoją wartość. Czułem, że dla trenera przestałem odgrywać tak istotną rolę i straciłem trochę pewności siebie. Dlatego sporo kosztowało mnie, aby stać się znów ważnym zawodnikiem drużyny.

O podobieństwie w grze z Danim Ramirezem

– Jesteśmy podobnymi zawodnikami i gramy w zasadzie na tej samej pozycji. Dani grał już dłuższy czas w ŁKS-ie i był idolem kibiców. Mnie z kolei zajęło nieco więcej czasu zaaklimatyzowanie się. Gdy byliśmy razem na boisku, to zdarzało się, że musiałem grać na nienaturalnej dla siebie pozycji. I koniec końców dostawałem nieco mniej minut, niż się wcześniej spodziewałem. Ze swojej strony mogę jedynie cały czas pracować, pokazywać coraz lepszą wersję siebie na boisku i jak najbardziej pomagać zespołowi.

O przyszłości w ŁKS-ie

– W ŁKS-ie mam jeszcze dwa lata kontraktu. Nigdy nie myślałem o tym, żeby odejść z klubu. Oczywiście były oferty z różnych stron, ale zawsze mówiłem, że chcę zostać i wrócić z ŁKS-em do ekstraklasy. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Na razie skupiam się na pracy, żeby z czasem przyszły jej owoce.

O różnicy pomiędzy Ekstraklasą, a I ligą

– W 1. lidze nie gra się tak intensywnie jak w ekstraklasie i każdy błąd nie przynosi aż takich szkód, ale my też prezentujemy naprawdę dobry futbol i jesteśmy przygotowani lepiej niż w tamtym sezonie. Mamy bardziej kompletną drużynę. Koniec końców obie te kwestie grają na naszą korzyść. Według mnie, gdy w ekstraklasie popełnisz jakiś błąd, nawet odskoczy ci piłka, to żaden klub ci tego nie wybaczy. Wszyscy mają bardzo mocne drużyny. Z kolei w 1. lidze rywale nie są aż tak bezlitośni i wydaje mi się, że to jest kluczowa różnica.

O swojej formie w tym sezonie

– Odpaliłem w tym sezonie znacznie bardziej niż w zeszłym, bo też bardzo dobrze przygotowaliśmy się do gry. Chcę pokazać, że co prawda mój pierwszy rok w Polsce nie był najlepszy, ale pracowałem ciężko, żeby dać znacznie większą jakość w drugim roku tutaj. Bardzo chcę cały czas podążać tą właściwą drogą i dobrze się zaprezentować, aby klub był zadowolony z mojej gry. Gdy zdałem sobie sprawę, że zespół daje mi dużo zaufania i potrzebuje mojego stylu gry, to od razu zaczęło mi się grać łatwiej. Trener bardzo mi zaufał i sprawił, że poczułem się bardzo potrzebny drużynie. Jestem typem piłkarza, który potrzebuje wiary ze strony trenera, aby móc dawać najlepszą wersję siebie na boisku. W tym roku zaufanie ze strony klubu dodało mi dużo pewności siebie i teraz zdecydowanie widać tego efekty.

O derbach Łodzi

– Dla mnie zdecydowanie był to wyjątkowy mecz. Dużo rozmawialiśmy o tym meczu, na ulicach czuło się atmosferę derbów, kibice bardzo nas przed nimi wspierali, bo to bardzo ważna rzecz dla całego miasta. Atmosfera meczu była niezwykła i do tego udało nam się wygrać, co dało nam i wszystkim kibicom mnóstwo radości.

O trenerze Stawowym

– Od razu, gdy trener Stawowy przyszedł do drużyny, powiedział mi, że bardzo we mnie wierzy i że klub potrzebuje, abym był jego liderem. To było coś, czego mi brakowało i czego w tamtym momencie potrzebowałem.

O trio Corral, Pirulo, Dominguez

– Wydaje mi się, że to najlepsze trio piłkarzy tej samej narodowości w I lidze. Nie chcę nikogo deprecjonować, ale myślę, że wykonujemy bardzo dobrą pracę z przodu. Co prawda to dopiero początek, ale z pewnością możemy pokazać jeszcze bardzo dużo dobrej piłki.

O powrocie do Ekstraklasy

– Mam nadzieję, że nic nas nie powstrzyma przed powrotem do elity. Nie możemy jednak zbytnio się rozluźnić i myśleć, że jesteśmy lepsi od rywali, bo to byłby ogromny błąd. Musimy cały czas podążać tą samą drogą, ciężko pracować i walczyć o każde zwycięstwo jak do tej pory. Tylko w taki sposób możemy wrócić za rok do ekstraklasy.

O najbliższych celach

– W najbliższym czasie głównym celem jest powrót do ekstraklasy. Byłaby to wspaniała rzecz dla mnie, ale też dla całej rodziny ŁKS-u. To jest mój najważniejszy cel na teraz, a co będzie później, to nikt nie wie. Trzeba patrzeć na teraźniejszość.

Źródło: Igol.pl

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport


Fatal error: Uncaught Error: Call to undefined function Smush\Core\Parser\str_starts_with() in /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php:119 Stack trace: #0 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php(98): Smush\Core\Parser\Image_URL->is_scheme_missing_from_original() #1 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php(91): Smush\Core\Parser\Image_URL->prepare_absolute_url() #2 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/lazy-load/class-lazy-load-transform.php(337): Smush\Core\Parser\Image_URL->get_absolute_url() #3 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/lazy-load/class-lazy-load-transform.php(296): Smush\Core\Lazy_Load\Lazy_Load_Transform->maybe_lazy_load_image_element() #4 in /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php on line 119