Piłka NożnaTransferyWypowiedzi

Michał Trąbka: Zostaję do lipca w ŁKS-ie. Zrobię wszystko żeby wywalczyć awans!

Tuż przed wylotem na zgrupowanie ełkaesiaków do tureckiego Side, Michał Trąbka podpisał kontrakt ze Stalą Mielec, ważny od 1 lipca 2023 roku. W rozmowie z ŁKS TV, pomocnik biało-czerwono-białych zabrał głos w tej sprawie. Swój punkt widzenia przedstawił też dyrektor sportowy Janusz Dziedzic.

25-latek zostanie w Łodzi do końca tego sezonu. Gracz zamierza dawać z siebie wszystko w każdym spotkaniu i pomóc w wywalczeniu awansu do Ekstraklasy. Dopiero w lipcu przeniesie się na Podkarpacie. 

– Jestem gotowy do grania. Liga rusza w niedzielę. Cieszę się, że wracamy. Ze mną sytuacja też jest już jasna. Zostaję do lipca. Jestem zawodnikiem ŁKS i zrobię wszystko żeby zrobić awans, bo taki mamy cel. Ja też w tym uczestniczę. Jasno chcę określić, że będę dawał z siebie sto procent w każdym meczu. Nie będę nigdy odstawiał nogi i mam nadzieję, że się uda! – powiedział Trąbka na łamach ŁKS TV. 

Do sytuacji Michała Trąbki odniósł się też Janusz Dziedzic. Dyrektor sportowy Łódzkiego Klubu Sportowego wyjawił, że obecnie nie ma żadnego tematu, wcześniejszego transferu pomocnika do Stali Mielec. Klub z Podkarpacia nie przedstawił ŁKS-owi żadnej oferty. 

– Michała sytuacja jest jasna. Ma kontrakt z ŁKS-em do 30 czerwca i do tego dnia jest zawodnikiem klubu. Pracuje normalnie i jest w niezłej dyspozycji. Działamy na normalnych zasadach. Na ten moment nie ma takiej obawy, że odejdzie wcześniej i nie istnieje obecnie temat szybszej przeprowadzki Michała na Podkarpacie. To wiele osób nurtuje, ale żadna oferta ze strony Stali Mielec nie wpłynęła. Michał zdecydował się na podpisanie kontraktu od przyszłego sezonu gdzie indziej. Natomiast jeszcze raz podkreślę – jest z nami, był na obozie, jest zaangażowany i jest w niezłej dyspozycji. Wierzę, że będzie w stanie pomóc zespołowi i wspólnie będziemy mogli na koniec sezonu się cieszyć – powiedział Dziedzic. 

W materiale prowadzący zapytał też Kamila Dankowskiego co sądzi o sytuacji Michała Trąbki. Ten odpowiedział „murem za Michałem!”. Można jasno więc odczytać to, że w drużynie nie ma podziałów i liczy się tylko jeden cel, który wszyscy chcą wspólnie osiągnąć. Tym bardziej, że pomocnik znajduje się w radzie drużyny i jest ważnym głosem w szatni. Miejmy nadzieję, że „Ostatni taniec Trąbiego w ŁKS-ie” zakończy się happy endem!  

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport