Piłka NożnaPKO BP EkstraklasaWypowiedzi

Łukasz Smolarow: Każdy ma tutaj swoją rolę

Wraz z nowym trenerem nastąpiły zmiany również w sztabie szkoleniowym. Do Łódzkiego Klubu Sportowego dołączył Łukasz Smolarow. Czym dokładnie będzie zajmował się nowy asystent trenera? O swojej pracy w klubie opowiedział w wywiadzie dla ŁKS TV.

O pierwszych dniach w klubie:

– W pierwszych dniach chcieliśmy się szybko odnaleźć w tej sytuacji, czyli też trzeba było po pierwsze, poznać drużynę, rozpoznać jakie tutaj główne tematy chcemy poruszać na zajęciach. Nie chcieliśmy też żeby było tego za dużo, żeby nie przytłoczyć, a jednocześnie sami wykorzystaliśmy ten czas na takie szybkie, sprawne wejście w środowisko. Chcieliśmy też poznać wszystkich ludzi wokół i jak najszybciej nawiązać relacje. Tak żeby nie tracić tego czasu i móc jak najszybciej przechodzić do meritum. To co teraz najistotniejsze, to jest takie wyzwanie, które przed nami stoi. Myślę, że tej sytuacji nie musimy opisywać, ja patrzę na tę sytuację w kontekście zysku. Żeby w tej sytuacji na prawdę podnieść drużynę, podnieść klub na takie miejsce, aby w przyszłym sezonie ŁKS grał w ekstraklasie. 

O swojej karierze:

– Z Piotrem Stokowcem pracowałem ponad dziesięć lat. Faktycznie ostatni rok to jest rok takiej przerwy. Chciałem spróbować czegoś innego, spróbowałem, nie zakładam też, że nie będę próbował dalej. W tym momencie myślę, że ŁKS też potrzebował takich ludzi, którzy wejdą tutaj w zgranym zespole, w takim teamie, którzy będą się dobrze rozumieli. Myślę, że tutaj możemy skorzystać na tym wszyscy. Praca dyrektora sportowego była dosyć krótka, bo na ogół to są prace długoterminowe. Ta akurat okazała się z różnych względów pracą krótszą. W tej pracy miałem na pewno takie trochę oddalone od boiska spojrzenie na całe funkcjonowanie drużyny czy klubu. Myślę też, że dobrze, że wracam jednak na boisko. Wracam do takiego miejsca, gdzie jednak ten wpływ na sytuacje bieżącą jest dużo większy. Wracając teraz na boisko na bieżąco też odczuwam taką radość.

O swojej roli w sztabie szkoleniowym ŁKS-u:

– Ja na pewno tutaj w sztabie nie będę zajmował się przygotowaniem fizycznym, ale te pozostałe aspekty, czyli aspekt techniczno-taktyczny, czy aspekt psychologiczny, na pewno w tym będę brał aktywny udział. Jeśli chodzi o taką moją rolę, to ona też opiera się na tym żeby diagnozować sytuację, jakieś problemy czy ruchy, a jednocześnie wdrażać je na boisku. Próbować to przekładać na określone ćwiczenia, określony sposób działań treningowych, to będzie należało do takich moich głównych zadań. Ja na pewno lubię selekcjonować bardzo informacje, od tych takich ważnych do mniej ważnych. O ile możemy sobie powiedzieć, że w temacie drużyny, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli jest wiele tematów, którymi chcielibyśmy się zająć, ale nie zajmujemy się nimi wszystkimi, bo po prostu nie ma takiej fizycznej możliwości. Moją rolą jest też trochę oddzielanie tego co ważne od tego co mniej ważne. Każdy ma tutaj swoją rolę. Myślę, że sztab jak na te możliwości klubu jest liczny, ale też jest co robić, bo to trzeba jakby przyznać, że już trochę skończyły się czasy tych małych sztabów, tej pracy jest dużo. Chcemy jak najbardziej detalicznie do tego podejść, każdy na prawdę będzie miał co robić i dołożyć po prostu taką swoją cegiełkę. 

O swoim sposobie pracy:

– Nie mam takiego stałego wzoru trenera, którym się inspiruję, czy za którym chciałbym podążać. Raczej zmieniam to sobie trochę z sezonu na sezon, zawsze szukam jakiejś drużyny, która gra ciekawy futbol i staram się po prostu śledzić te ruchy. Ostatnie miałem możliwość być w Bayerze Leverkusen i popatrzeć trochę na treningi, jak na żywo gra ta drużyna pod wodzą Xabiego Alonso i myślę, że to co miałbym teraz też wskazać na ten sezon, co warto oglądać, to jest na pewno Bayern. Miałem za sobą taki okres szkolenia, czy jako zawodnik czy jako piłkarz. Od najmłodszych roczników w Polonii Warszawa do pierwszej drużyny, potem miałem okres przerwy i takiego rozbratu z piłką w ogóle, ale w toku zmian, które następowały w polskiej piłce, trochę postanowiłem do tej piłki wrócić. Cieszę się, że pracowałem też na niższych poziomach trzeciej, drugiej ligi no i z Piotrem Stokowcem na tym poziomie ekstraklasy od 2012 roku. Jestem zwolennikiem tego żeby jeździć na mecze, żeby obserwować i też już w najbliższą niedzielę wybieram się na obserwację naszych przeciwników. Jednak z takiego patrzenia na żywo i nie bycia zdanym na to, co pokazuje w danym momencie kamera, można wyciągnąć zdecydowanie więcej. W każdy weekend staram się wsiadać w auto, ruszać i oglądać. Czy warto? Myślę, że często wyciąga się takie rzeczy, które stają się użyteczne. Można popatrzeć sobie na komunikacje trenera z zawodnikami, na to do czego dąży, na to co uważa za dobre w danej drużynie, a co złe. Od wielu lat to praktykuję i w tym rytmie pracuję. 

O współpracy z Piotrem Stokowcem:

– Z Piotrem Stokowcem znaliśmy się jeszcze z drużyny Polonii Warszawa, kiedy ja byłem takim młodym juniorem wchodzącym do drużyny. Piotrek był doświadczonym zawodnikiem, więc tam się spotkaliśmy i okazało się, że ta znajomość też po latach przyniosła telefon od Piotrka i zaproszenie do współpracy. Piotr Stokowiec to jest taka osoba, która mocno dąży do celu, która nie boi się i nie widzi przeszkód, szuka rozwiązań. Na pewno osoba bardzo pracowita, zaangażowana no i skupiona bardzo mocno na pracy, na rozwoju, nad tym żeby sytuację cały czas polepszać. 

O regeneracji i radzeniu sobie z emocjami:

– Ja lubię po meczu, jak już jest po wszystkim trochę sobie pobiegać i w ten sposób trochę wyjść z tego napięcia, które generuje mecz. Nie jestem osobą emocjonalną. W kontekście meczu do mnie też trochę należy taka chłodna analiza sytuacji, tego co się dzieje na boisku, tego co robimy. Faktycznie takie zmęczenie przychodzi dopiero po meczu, kiedy można sobie na to pozwolić. Jednak utrzymanie koncentracji i utrzymanie tego co przekazać zawodnikom, to też jest jakiś określony koszt taki psychologiczny. Więc po meczu lubię pobiegać, nie od razu analizować co dalej tylko trochę odpocząć i dać też organizmowi ten odpoczynek. Jestem osobą, która w środowisku dosyć promuje ten temat odpoczynku czy takiego wolnego czasu, który jest konieczny w tej pracy, bo jest tu taka możliwość zatracenia. Po pierwsze ten rytm jest bardzo intensywny, meczów i zadań jest dużo, więc trzeba planować po prostu odpoczynek i tak staram się to powtarzać, a jednocześnie staram się też wdrażać. Czy to czas z rodziną, taki zupełnie pozbawiony pracy, czy to książka, film, jak najbardziej jest u mnie obecny. Z resztą z wykształcenia jestem kulturoznawcą i nie jest mi to obce. Akurat tutaj w Łodzi praktycznie sytuacja wygląda tak, że rodziny zostawiliśmy w domu. To skupienie na pracy jest duże, nie ma takiego pośpiechu żeby do tego domu gonić. Tak jak mówiłem o zdrowym podejściu, ta praca też musi mieć jakieś ramy. Jeżeli mecz jest późno, jak choćby ten najbliższy, to i tak już jest zaburzenie jakiejś nocy czy w ogóle rytmu dnia, ale staram się żeby ten rytm jakoś zachować. Jeżeli jest to możliwe, a myślę, że jest, to żeby tą pracę starać się zamykać tutaj w klubie.

O relacji z zawodnikami:

– Ja zawsze też uważałem, że to pomaga. Nawet szatnia ŁKS-u, do której teraz wchodzimy to też jest szatnia po pierwsze wielojęzykowa, więc warto używać różnych języków, bo grupa hiszpańska jest mocna. Jednak piłka nożna opiera się na relacjach z zawodnikiem, relacja trenera z zawodnikiem, relacja sztabu z zawodnikiem, aby ta nić porozumienia była, aby było zrozumienie nie tylko na boisku, ale też poza nim. To jednak też jest istotne jak zawodnicy podchodzą do swojego zawodu. Ja myślę, że wiedza o tym co się choćby dzieje w ich krajach, z jakich środowisk pochodzą, czym się interesują, w pewnych momentach też jest rzeczą istotną. Jeżeli sobie mówimy, że mamy na nich wpływać, czy dobrze nastawić, czy mamy budować ich pewność siebie, to bez takiej wiedzy nie widzę takiej możliwości. 

O przeszłości i tym co przed nami:

– Pewnie ciężko powiedzieć, że byłem piłkarzem. Oczywiście wszystkie etapy szkolenia przeszedłem, ten symboliczny debiut w ekstraklasie. Ja byłem zawsze zawodnikiem, który tak bardziej podchodził do piłki intelektualnie, czyli potrafił przewidywać ruchy przeciwnika, potrafił się dobrze ustawić i szukał takich najlepszych, mądrych rozwiązań na boisku. Zawsze jest temat fizyczności, jakiejś zdrowotności. To też jest temat atmosfery wokół piłki w danym momencie. To też już było dwadzieścia lat temu, to była inna piłka i inna atmosfera wokół niej, inne stadiony i inna codzienność. A że wtedy miałem taką możliwość pójścia na dobre studia, to na to postawiłem. Myślę, że dużo w trenowaniu przede mną, więc na pewno docelowo myślę kiedyś, nie wiem w jakiej perspektywie czasowej, o tym aby popracować jako pierwszy trener. 

O emocjach przy przejęciu drużyny:

– Za każdym razem jak coś się robi pierwszy raz, to są jakieś takie dodatkowe emocje, aczkolwiek nie jesteśmy nowicjuszami. Już kilka razy wchodziliśmy do klubów czy do nowych drużyn, też mamy to powiedzmy przetrenowane. Bardziej bym myślał o tym jak o pozytywnej ekscytacji. Wybrałem się nawet na mecz ŁKS-u w zeszłym sezonie, kiedy grał w pierwszej lidze. Byłem na meczu ŁKS-u z Podbeskidziem no i powiem, że taka cała otoczka, czy to co się działo chwilę przed meczem i mówię to na serio, zrobiło takie wrażenie w kontekście tego, że klub chce się rozwijać. Klub w moim odczuciu podchodzi do takiej organizacji spotkania bardzo nowocześnie, jeżeli też porównywałem to do ówczesnego miejsca pracy, czyli do Lechii Gdańsk dysponującej dużym potencjałem. Tutaj widziałem, że jest atrakcyjnie, jest aktywnie i fajnie, że ludzie też przychodząc na mecz to doceniają. Na pewno przed nami duża praca. Nie chciałbym żebyśmy teraz bardzo wybiegali w przód, o tym co będzie w maju. Myślę, że ani my jako sztab, ani zawodnicy nie powinni sięgać tak myślami daleko. Skupiajmy się po kolei na najbliższym czasie, na tym co możliwe do poprawy. My tego nie zrobimy sami i myślę, że tutaj wszelkie głosy czy sposób wsparcia jest bardzo istotny. Idziemy w pracę, w mam nadzieję dobrą diagnozę i to wsparcie będzie bardzo istotne. 

Fot. ŁKS Łódź


Fatal error: Uncaught Error: Call to undefined function Smush\Core\Parser\str_starts_with() in /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php:119 Stack trace: #0 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php(98): Smush\Core\Parser\Image_URL->is_scheme_missing_from_original() #1 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php(91): Smush\Core\Parser\Image_URL->prepare_absolute_url() #2 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/lazy-load/class-lazy-load-transform.php(337): Smush\Core\Parser\Image_URL->get_absolute_url() #3 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/lazy-load/class-lazy-load-transform.php(296): Smush\Core\Lazy_Load\Lazy_Load_Transform->maybe_lazy_load_image_element() #4 in /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php on line 119