Korona Kielce – następny test przed startem ligi
Już jutro o 12:30 następny sprawdzian Ełkaesiaków przed rozpoczęciem Fortuna 1. Ligi. Tym razem zmierzą się z dobrze sobie znaną Koroną Kielce. Sobotni rywal ŁKS-u nie przesypia okna transferowego, a oczekiwania na ten sezon w Kielcach są wysokie.
Swojego sobotniego sparingpartnera ŁKS zdążył poznać na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Łodzianie z Koroną Kielce rywalizowali najpierw w Ekstraklasie, w sezonie 2019/20, a następnie w ramach Fortuna 1. Ligi, w sezonie 2020/21. Minionych rozgrywek „Scyzory” nie mogą zaliczyć do udanych – skończyli je na 12. miejscu, bardzo szybko wypisując się z walki o Ekstraklasę, choćby za pośrednictwem baraży.
Do zeszłego sezonu Korona przygotowywała się pod wodzą trenera Macieja Bartoszka, którego zatrudniła jeszcze walcząc o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mimo nienajlepszej rundy jesiennej, jeszcze przed startem rundy wiosennej władze klubu zapewniały, że trener jest ważnym elementem w pracy nad rozbudową zespołu i pionu sportowego. Jako dowód tego zaufania został on również dyrektorem sportowym klubu, jednak kilka tygodni później, po 3 meczach rundy wiosennej, Bartoszka w Kielcach już nie było. W jego miejsce został zatrudniony aktualny szkoleniowiec Korony – Dominik Nowak. Nie udało mu się poprawić miejsca w tabeli, jednak oczekiwania na zbliżający się sezon w Kielcach są wysokie.
W Kielcach zdecydowanie nie przesypiają okna transferowego. Swój skład wzmocnili 7 zawodnikami, m.in Adamem Frączczakiem z Pogoni Szczecin, Michałem Kojem z Górnika Zabrze, Konradem Forencem z Zagłębia Lubin, czy Adrianem Dankiem z Sandecji. Z klubem zaś pożegnało się 5 piłkarzy, w tym Marek Kozioł, który zasilił bramkę ŁKS-u, Kubilay Yilmaz, czy Emile Thiakane.
Sobotni rywale ŁKS-u są także w trakcie przygotowań do startu ligi, a o tym jak zapatrują się na ten sparing opowiedział trener Korony.
Każdy z piłkarzy dostanie z ŁKS-em po 60 minut. Obciążenie będzie wzrastać, ale dni poprzedzające sparing będą wyciszające, poświęcone regeneracji i stałym fragmentom gry. Planujemy też rozmowy indywidualne. Będziemy szukać naszej optymalnej dyspozycji, ale nie zapominajmy, że do ligi jest jeszcze dwa i pół tygodnia, a to czas, który trzeba dobrze przepracować – Jak zapowiada trener Dominik Nowak
Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport