Kibu Vicuña: Side pomogło scementować zespół i nabrać pewności siebie
W wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie klubowej trener Kibu Vicuña podsumował zgrupowanie ełkaesiaków w Side. Hiszpański szkoleniowiec opowiedział o tym nad czym wraz ze sztabem skupili się w Turcji, a także jak będą wyglądały ostatnie tygodnie przygotowań do ligi. Opiekun biało-czerwono-białych jest zadowolony z tego, co do tej pory wraz z zespołem wypracowali, podkreślając poprawę morale drużyny.
O sparingu z Worskłą Połtawa:
– Ciekawy mecz z bardzo dobrym zespołem. Musimy być zadowoleni, bo zrealizowaliśmy to, co przygotowaliśmy na ten konkretny mecz. Wczoraj ważne było dla nas to, jak grać z piłką, ważne było kreowanie sytuacji bramkowych, ważne było przejście z obrony do ataku i przede wszystkim wysoki pressing. Dzięki realizacji tych elementów staliśmy się dla Ukraińców bardzo niewygodnym rywalem. Do listy pozytywów dodam jeszcze powrót Michała Trąbki i Bartosza Szeligi. Dziś mamy to, czego tak bardzo potrzebowaliśmy – zdrowie i rywalizację w drużynie. Do tego w Turcji wysoki poziom prezentowali młodzi piłkarze.
O pozytywnym bilansie po sparingach:
– Każdy mecz był oczywiście inny. Rudar był bardzo kompaktowym zespołem na boisku, do tego doskonale wyszkolonych technicznie, ale wydaje mi się, że byliśmy tego dnia lepsi (wynik 1:1 – przyp. red.). W dwóch kolejnych meczach kontrolowaliśmy sytuację, prowadziliśmy grę, do tego dużo graliśmy w ataku pozycyjnym. Rywale z Kazachstanu i Rumunii (sparingi wygrane 2:1 i 5:0 – przyp. red.) nie stworzyli wielu sytuacji bramkowych. Wczoraj Ukraińcy przed przerwą i po przerwie mieli po jednej dobrej okazji do zdobycia gola. A samo to, że wygraliśmy trzy spotkania, nawet jeśli tylko sparingi, to też ważne, bo dzięki temu zespół nabiera pewności siebie.
O rozłożeniu sił w środowym sparingu względem czasu rozegranego przez piłkarzy w weekend:
–Jesteśmy po blisko dwóch tygodniach naprawdę ciężkiej pracy w Turcji. Zawsze po takim czasie odzywa się zmęczenie zarówno fizyczne, jak i mentalne. W przeszłości zdarzało mi się popełniać błąd polegający na tym, że piłkarze w ostatnim sparingu w trakcie zgrupowania spędzali na boisku ok. 75 minut. Teraz nie zamierzałem go popełnić, mając na uwadze to, o czym wspomniałem przed chwilą, czyli zmęczenie. Piłkarze zakończyli więc zgrupowanie sparingiem, w którym zagrali ok. 45 minut. Dzięki temu cały zespół jest zmotywowany. Dzięki temu cały zespół jest przygotowany, a my mamy tzw. pozytywny „ból głowy”, bo możliwości jest teraz bardzo wiele.
O tym czy zespół zyskał poza aspektem sportowym:
– Uważam, że tak. Mieliśmy dużo spotkań. Nie wszystkie dotyczyły taktyki. Wydaje mi się, że Side bardzo pomogło scementować nasz zespół. Atmosfera naprawdę jest teraz dobra.
O występach młodzieżowców:
– Chcemy korzystać z potencjału drzemiącego w młodych zawodnikach. W bramce grali Dawid Arndt, Aleksander Bobek i Michał Kot. Na prawej stronie obrony – Marcel Wszołek i Mateusz Bąkowicz. Na środku defensywy świetnie prezentował się Mieszko Lorenc. W środku pola występowali Jan Kuźma i Mateusz Kowalczyk. Z dobrej strony pokazał się znów Kelechukwu. Ci zawodnicy prezentowali się w Turcji na tyle dobrze, że nie musieliśmy przy ustalaniu składów czy zmian meczowych myśleć o nich w kontekście „przepisowego młodzieżowca”. Młodzi zawsze dają z siebie maksa, a na tym zgrupowaniu dali nam też naprawdę dużo jakości piłkarskiej.
O wnioskach po drugiej fazie przygotowań do wiosny i planach na trzecią:
– W Turcji istotnie bardzo ważne było przygotowanie taktyczne. Ofensywa. Defensywa. Wspomniane już wcześniej przejście z obrony do ataku. Do tego stałe fragmenty gry. Cały drugi etap przygotowań oceniam pozytywnie, bo musimy być zadowoleni z tego, jak piłkarze tutaj chcieli pracować, jak pracowali i jak prezentowaliśmy się w trakcie sparingów. Do tego jesteśmy silni dzięki temu, że drużyna jest skonsolidowana, zdrowa i moim zdaniem dobrze przygotowana. Mamy naprawdę dobry zespół. Teraz rozpocznie się trzecia faza przygotowań, w trakcie której będziemy łączyć elementy, czyli wszystko to, co ważne przed startem ligi w aspekcie fizycznym i taktycznym. Do tego dojdzie analiza rywala i koncentracja na pierwszym ligowym meczu z GKS-em Jastrzębie.
O sytuacji zdrowotnej w kadrze:
– Przed ostatnim sparingiem i po jego zakończeniu pojawiło się kilka problemów, ale nie są to poważne rzeczy. Mateusz Kowalczyk ma mały problem mięśniowy. Piotr Janczukowicz mały problem z kostką, ale nie wygląda to na szczęście groźnie Do tego z takimi drobnymi rzeczami zmagają się Maciej Radaszkiewicz i Kelechukwu i dlatego nie wystąpili w ostatnim sparingu. Z drugiej strony do normalnego grania wrócili Bartosz Szeliga i Michał Trąbka, a coraz bliższy powrotu jest też Kamil Dankowski, który wykonuje świetną pracę i prezentuje się coraz lepiej.
O planach na najbliższe dni po powrocie do Polski:
– W następnym tygodniu normalny mikrocykl treningowy. W sobotę rozegramy sparing z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, czyli ostatnią grę kontrolną przed meczem z GKS-em Jastrzębie. Drugi tydzień będzie wyglądał podobnie. W piątek podamy kadrę meczową. W sobotę 26 lutego rozpoczniemy grę o pierwsze w tym roku ligowe trzy punkty.
Fot. ŁKS Łódź