Kibu Vicuna: Plan taktyczny został zrealizowany z KKS-em

Po zwycięstwie w trzecim meczu kontrolnym z drugoligowym KKS-em Kalisz Kibu Vicuna odpowiedział na pomeczowe pytania dziennikarze. Trener skomentował postawę zespołu oraz wyraził swoje zadowolenie stylem zaprezentowanym przez zespół w środowym sparingu.

O rozegraniu więcej minut meczu przez piłkarzy niż w ostatnich sparingach:

– Chcieliśmy aby dzisiaj dziesięciu piłkarzy zagrało po 60 minut, a dziesięciu innych 30. Bramkarze grali po 45 minut. I tak, powoli piłkarze grają więcej minut, nie tylko 45, jak graliśmy pierwsze mecze.

O zaangażowaniu w mecz, które m.in skutkowało dobrą grą skrzydłowych:

– Tak trenujemy, na początku oni mieli dwie/trzy sytuacje, ale potem moim zdaniem graliśmy dobrze, mieliśmy sytuacje, na bokach była dobra współpraca – na lewym Klimczak i Kelly, na prawym Pirulo i Bąku. Potem druga połowa to samo, też trzydzieści minut było niezłe, dlatego mieliśmy dużo sytuacji bramkowych.

O tym czy styl zaprezentowany w środowym sparingu jest docelowym ŁKS-u:

– Mam nadzieję, że lepiej niż dzisiaj, dlatego nad tym pracujemy, ale oczywiście potrzebujemy czasu. Szukamy balansu, nie tylko mamy dobrze atakować, ale też dobrze bronić, przechodzić z ataku do obrony szybciej niż przeciwnik i nad tym pracujemy codziennie.

O tym czy zwalnianie gry przez ŁKS było celowe czy wymuszone grą rywala:

– Nie, na każdy mecz można powiedzieć, że składa się kilka mini-meczów. Nie jest łatwo kontrolować cały mecz, był taki moment na początku, że oni grali lepiej. Potem początek drugiej połowy też był taki moment, że oni mieli piłkę, ale nie wykreowali z tego sytuacji. Ogólnie jestem zadowolony, dlatego, że zagraliśmy dzisiaj tak, jak chcieliśmy – plan taktyczny został zrealizowany. Oczywiście, możemy poprawić kilka elementów, zawsze znajdzie się coś do poprawy.

O planach na podział czasowy dla zawodników na sobotni mecz z Koroną (3×45 minut):

– Zobaczymy jeszcze, gramy w sobotę i wtedy będziemy wiedzieć. Ale tak, jedna grupa będzie grała więcej niż druga grupa.