Kazimierz Moskal: Piłkarze zareagowali odpowiednio

Kazimierz Moskal na konferencji prasowej po meczu z Chrobrym Głogów docenił swój zespół za zaangażowanie i grę. Trener nie miał pretensji do graczy o dwie stracone bramki po rzutach karnych i starał się szukać pozytywów po tym spotkaniu.

– Gratulacje należą się głównie zawodnikom. Ten mecz miał dość dziwny przebieg. Do pierwszej bramki było to trudne spotkanie. Chrobry był groźny w kontrataku. Straciliśmy kilka razy piłkę w pierwszej połowie i było groźnie w naszym polu karnym. Po bramce Kamila Dankowskiego wydawało się, że będzie łatwo i przyjemnie w drugiej połowie. Natomiast jak widzimy, to nawet przy wyniku 3:0 w dobie dzisiejszych technologii czasami z niczego może coś się „urodzić” i zrobiło się 3:2. Nie chciałbym tutaj ganić zespołu, że straciliśmy kontrolę, bo takie sytuacje mogły się zdarzyć w każdym momencie. Trudno czasami coś takiego wyeliminować czy uniknąć. Ważne, że piłkarze zareagowali odpowiednio i doprowadziliśmy do takiej sytuacji, że prowadziliśmy dwoma bramkami. Na koniec bramka na 5:2. Jeśli chodzi o samo widowisko kibicowsko mogło się to podobać. Mnóstwo bramek, akcje – był to mecz otwarty, przenosiliśmy się z jednej strony na drugą. Cieszymy się, bo to bardzo ważne punkty. Graliśmy z trzecią drużyną w tabeli, więc tym bardziej cieszy to zwycięstwo. Jeszcze raz gratulacje dla całego zespołu. Każde zwycięstwo jest ważne. Każde punkty są ważne i dzisiaj się cieszymy. W piątek mamy trudny mecz i tej walki bezpośredniej w Niepołomicach będzie mnóstwo. Musimy się nastawić na ciężkie spotkanie. Zespół Chrobrego zajmował trzecie miejsce, a my byliśmy liderem. Odskakujemy od nich na trzy punkty więcej, więc to jest duży pozytyw dla nas – powiedział szkoleniowiec ŁKS. 

Dla trenera Kazimierza Moskala ważne w sobotnim meczu było to, że drużyna grała zespołowo i efekty tego były widoczne na murawie.

– Indywidualności czasami robią różnicę w decydujących momentach, ale dzisiaj na odprawie mówiliśmy o tym, że jesteśmy silni wtedy jak tworzymy zespół. Jak każdy jest zaangażowany, jak każdy daje z siebie sto procent i daje z siebie to co ma najlepsze dla drużyny. To jest ważne. Mieliśmy trudny moment, bo w takich sytuacjach nawet mocniejsze zespoły czasami sobie nie radzą. Dobrze, że nam dzisiaj starczyło spokoju, chłodnej głowy i skuteczności – dodał.

– Przestrzegałem w przerwie zawodników, żebyśmy zbyt nonszalancko nie starali się wejść w drugą połowę. Tylko dalej utrzymali ten poziom. Tak jak mówię, nie mam bezpośrednich zarzutów do zawodników o te sytuacje z rzutami karnymi. Milan wygrał pozycję i miał piłkę przy nodze, chciał ją wyprowadzić. Gdzieś tam jakiś kontakt był i mieli rzut karny. Trudno uniknąć tego, taka trochę nerwowość z mojej strony była. Nie było może jej widać, ale na pewno był lekki niepokój. To są takie momenty, gdzie jedna drużyna nabiera tego wiatru w żagle, pomimo tego, że do przerwy wyraźnie przegrywali. Taka jest piłka i za to ją kochamy, że jest tak nieprzewidywalna. 

Debiut w zespole Łódzkiego Klubu Sportowego zaliczył Milan Spremo. Trener Moskal po spotkaniu był zadowolony z postawy Serba. 

– Myślę, że pozytywnie muszę ocenić występ Milana. Zdjąłem go z boiska dlatego, że ten mecz wyglądał jak wyglądał. Miał żółtą kartkę, więc nie chcieliśmy ryzykować. W końcówce piłki wędrowały w pole karne i chcieliśmy trochę zyskać na centymetrach w polu karnym. Chcieliśmy też uniknąć jakieś przypadkowej sytuacji, aby nie dostał drugiej żółtej kartki. Stąd ta zmiana – zakończył.

Foto: Pilot 08, ŁKS Łódź / Cyfrasport