Kamil Dankowski: Jestem gotowy na cały mecz
Kamil Dankowski w miniony weekend zaliczył debiut w biało-czerwono-białych barwach. Obrońca w rozmowie z ŁKS TV opowiedział o pierwszych tygodniach w klubie oraz o zbliżającym się domowym spotkaniu piątej kolejki Fortuna I ligi z Sandecją Nowy Sącz.
O meczu z Zagłębiem i gotowości do gry
– Cieszy nas przede wszystkim wygrana, bo końcówka spotkania była dosyć ciężka. Cieszę się, że wszedłem na boisko i pomogłem drużynie utrzymać wynik i trzy punkty wróciły do Łodzi. Jestem gotowy na cały mecz, ale wiadomo w drużynie jest rywalizacja. Muszę pokazać się z dobrej strony na treningach i na meczach, jeśli oczywiście trenera da mi szansę i to wykorzystać.
O przyjęciu do drużyny
– W szatni zostałem bardzo dobrze przyjęty. Niektórych znałem lepiej, niektórych mniej. Wszystko jest w porządku, żadnych większych żartów nie było. Jest pozytywnie i oby tak dalej do przodu.
O klubie
– Najbardziej w klubie zaskoczyło mnie profesjonalne podejście. Klub dba o zawodnika, co chwilę są pytania czy czegoś nie potrzeba. Takie najmniejsze, ale w sumie najważniejsze szczegóły są ważne dla nowego zawodnika. To mi się bardzo spodobało. Zmieniłem otoczenie i klub. Potrzebowałem tego. Przyszedłem do ŁKS-u, aby walczyć o skład, bo nikt mi go za darmo nie da. Wszystkie sprawy są za mną i teraz jest nowy rozdział. Zdrowie jest, więc nic tylko trenować, grać i wygrywać.
O meczu z Sandecją
– Mieliśmy trzy dni mocniejsze i popracowaliśmy nad tymi elementami nad którymi chciał trener. W niedzielę mamy Sandecję i jedziemy! Na pewno nie możemy patrzeć na to, że Sandecja jest na końcu tabeli, bo to na pewno nie jest wyznacznik. Trzeba być skoncentrowanym i z pokorą podejść do tego meczu. Cały czas musimy mentalnie myśleć o tym meczu i być gotowym.
O celach na ten sezon
– Wiemy jaki mamy cel i wiemy gdzie chcemy wrócić. Jednak najważniejszy jest ten niedzielny mecz i to się liczy. Nie patrzymy dalej co będzie, tylko liczy się niedziela, mecz o 12:40 i trzy punkty.
O stadionie ŁKS-u
– Byłem na tym stadionie ze Śląskiem Wrocław i wiem, że na pewno na stadionie jest głośno. Fani mocno dopingują. To na pewno słychać, widać i czuć.
Foto: ŁKS Łódź